Dobra muzyka #7

Siemaneczko.

Patrzyłem tak sobie na moje posty i myślałem, jakich moich serii dawno nie było. Okazało się, że są dwie, a właściwie, to trzy. Są to: "Dobra muzyka", "Fanfiction godne polecenia", oraz "Aktorzy w innych odsłonach". Którą wybrałem, możecie się domyśleć po tytule posta, ale wiedzcie, że następne pojawią się wkrótce. 

Nie przedłużając, zapraszam na kolejną odsłonę serii "Dobra muzyka", a jaki jest jej dzisiejszy temat?

Zapraszam do rozwinięcia.

Trochę myślałem nad tym, o czym opowiedzieć, bo był już metal, był pop, był rap, ba nawet szanty były. Tak siedziałem i myślałem, i wymyśliłem. Zaprezentuje Wam dzisiaj, dwa zespoły, których wokalistami są kobiety i które grają całkiem mocną, a jednocześnie wpadającą w ucho muzykę.

Enjoy it.

Halestorm.

Zespół z Red Lion w Pensylwanii. Założycielami grupy jest rodzeństwo Lzzy, oraz Arejay Hale - skąd też nazwa. Rodzeństwo prawie od początku istnienia zespołu (ok. 2000)  wspierał ich ojciec, który był pierwszym gitarzystą basowym, dołączył w 2004. Natomiast pierwszy członek grupy z "zewnątrz", był Joe Hottinger, dołączył w 2003. Ludziska grają mocny, iście amerykański hard rock i pomimo tego, że prężnie zaczęli się rozwijać w 2008r. - wtedy powstała pierwsza płyta pt. "Halestorm"- to już zdobyli uznanie i masę fanów na niemal całym świecie. Zespół ma na swoim koncie aktualnie cztery genialne płyty, a w tym rolu zagra koncert w Warszawie, więc, jak ktoś po odsłuchaniu piosenek, które będą poniżej zakocha się w tej grupie, to kupować bilet/y i do stolicy.

Najpopularniejsza piosenka wg. YouTube

"I Miss the Misery"

Jest to piosenka, która no mogłaby swoim tekstem zniechęcić do słuchania tego zespołu, więc ja jak słucham tego, przykrywam oko na jego interpretacje i wsłuchuję się w genialne brzmienie. A co jest nie tak z interpretacją? Ktoś zapyta. Otóż, piosence Lzzy wciela się w młodą kobietę i mówi, że tęskni za trudnym związkiem, który przeżyła, zanim jej chłopak przeszedł pewną zmianę i stał się wrażliwym i opiekuńczym partnerem. Dziewczynie nie spodobała się ta zmiana, ponieważ jak mówi "...Nie brak mi osoby, którą byłeś wcześniej...", która często ją okłamywała i raniła, to jednak nie umie się przyzwyczaić, że nie musi już tego znosić. Ponieważ już się do tego przyzwyczaiła.

Moja ulubiona piosenka.

"Amen"

Problem jest taki, że ten zespół ma co najmniej trzy piosenki, które są moimi ulubionymi, więc macie tu jedną z nich. Ogólnie z interpretacją tej piosenki mam nie mały problem, jednak spróbuję Wam ją w miarę moich możliwości, klarownie opisać.

Patrząc po tekście, Lzzy w tej piosence opisała wolność osobistą, której nie zawsze doświadczamy, czy to przez zakazy narzucone przez państwo, czy też ograniczenia, wynikające z religii czy tradycji rodzinnej. Można to zauważyć, gdy wokalistka wymieniając różne rzeczy, które robi, lub może robić w życiu, dodaje "My god it ain't no sin...', Co w tłumaczeniu brzmi "Mój Boże, to nie jest grzech".

Mam nadzieję, że coś z tego zrozumieliście XD

To by było na tyle mojego przedstawienie grupy Halestorm, Teraz czas na kogoś innego.

Icon for Hire.

Jest to zespół, jakby to powiedzieć specyficzny. W swoich piosenkach łączą rock, z rapem i taką muzyką dyskotekową - nie mylić z Disco Polo. Grupa przeszła kilka zmian kadrowych i tak, gdy ukazała się ich pierwsza płyta, było ich czterech. Na następne już trzech. Najnowszy krążek nagrali we dwójkę. Obecnymi członkami zespołu są różowo-włosa wokalistka Ariel - O której wiadomo właściwie tylko ty - oraz Shawn Jump, który zajmuję się graniem na gitarze. To tyle z opisu. Czas na piosenki.

Najpopularniejsza piosenka na YouTube.

"Make a Move"

Tak, to jest piosenka, której żaden inny utwór tego zespołu, nie mógłby nawet butów wiązać.

Wokalistka śpiewa o ty, że życie to wielka gra, w której jesteśmy pionkami i stoimy w miejscu, bo wszyscy się boją i nikt nie potrafi nami ruszyć, oraz, że gdyby tylko miała odpowiedzi na wszystkie pytania, to by je zebrała do kupy, aby wiedzieć, jak wykonać ten ruch.

Moja ulubiona piosenka

"Under The Knife"

Mogę powiedzieć, że jest, to jedna z piękniejszych rock'owych piosenek, jakich dane mi było słuchać.

Nawet nie będę jej opisywał, po prostu położę się i będę słuchał, a Wam polecam zrobić dokładnie to samo.

"Drag my heart to the piano, and let it sing for you"

***

I to tyle misie kolorowe.

Pokazałem Wam dzisiaj cztery piosenki, które są ostre w brzmieniu i mogłoby się wydawać, że tekst raczej będzie płytki. Jednak wsłuchując się w nie możemy dostrzec głębię, jaką autorki tekstu wlały w te utwory. Ja się tą głębią oczarowałem na tyle mocno, że mógłbym tego słuchać bez przerwy. Możecie napisać w komentarzu, co Wam się spodobało najbardziej i czy może już wcześniej znaliście te zespoły.

Ode mnie, to tyle.

Pozdrawiam gorąco, Danko