Menu

piątek, 1 marca 2019

Wypunktowanie 3x11

Hej! Na starcie chce was przeprosić za to, że wypunktowanie jest tak późno. Odcinek obejrzałam we wtorek wieczór, jednak tego dnia również złapało mnie przeziębienie i od tego czasu jestem ledwo żywa. Co sprawia, że napisanie tego postu stało się dla mnie nie lada wyzwaniem. Ale w końcu na koniec tygodnia mogę wam oddać pełne wypunktowanie.
Zapraszam do rozwinięcia!


1. Postać odcinka
Ciężko mi było wybrać jedną osobę, bo prawdę mówiąc było kilka postaci, które zasłużyły, by się tu znaleźć:

Jace. 
 Wspominałam to już wcześniej, ale powtórzę — uwielbiam sceny z dużą ilością emocji, gdzie bohaterowie może radzić sobie z brzemieniem rzeczy, których dokonali. Tak jak to działo się m.in. w scenie w pokoju, gdy to Jace zaczął rozwalać wszystko. Było to o tyle fajnie zmontowane z flashbackami, że poczułam z nim taki związek. Ponieważ, co przyznam wam w sekrecie, sama czasami tak miewam, że pewne obrazy z przeszłości wywołują u mnie wściekłość. Zdarza mi się wtedy uderzać pięścią, czy głową o ścianę, bo nie jestem w stanie krzyczeć. I mogę was zapewnić, że to nie jest nic przyjemnego.

Clary.
 Jej wątek wydawał mi się w tym odcinku najciekawszy. To jak uciekła Jonathanowi, a potem dźgnęła go było super. Mam nadzieję, że jednak się nie podda. A, jeśli w następnym odcinku wybiorą się faktycznie do Paryża, to wychodzi na to, że Jace niedługo dowie się prawdy o niej.

Magnus.
Musiałam go tutaj oddać, bo w tym odcinku wykazał się wielką siłą. Mimo, iż stracił moc, nadal bronił swoich najbliższych i starał się żyć dalej. Walczył z Iris byleby nie odkryła gdzie przebywa Madzie. Musiał przy tym znieść brzemię swoich wspomnień. A do tego jak on wymachiwał tym mieczem...

2. Najmniej lubiana postać
Chyba takiej nie było. Może Iris, ale jej obecność bardziej mnie zdziwiła niż zdenerwowała.
Po prostu pojawiała się wychodząc z portalu w randomowych momentach jak jakiś duch.

3. Najlepsza stylizacja
Izzy i Clary

4. Najgorsza stylizacja
-

5. Ulubiony moment
Wszystkie sceny między rodzeństwem Morganstern, ale chyba najbardziej te z obrazem Syberii.
Jeszcze jak Clary nagle upadła. To wszystko wyglądało super.

Do tego świetna była scena, gdy Clary dźgnęła Jonathana.


Ale również podobały mi się te flashbacki na początku odcinka. Bardzo fajnie to zmontowali. 

6. Najśmieszniejsza scena
Ten odcinek ogólnie był dość poważny, ale taka śmieszna i luźna scena to chyba jak do Magnusa i Aleca przyszły Madzie i Catarina.

7. Minus odcinka
Mimo, iż odcinek bardzo mi się podobał to miałam takie uczucie, że jak na premierę to tego wszystkiego jest za dużo. Po prostu za dużo się działo. 
Clary i Jonathan.
Problemy Jace'a.
Poszukiwanie Luke'a
Problemy Simona.
A do tego jeszcze dorzucili Iris.
Jak dla mnie ten wątek był już trochę wepchnięty na siłę, bo naprawdę nie za bardzo mnie to obchodziło, ale dawało nam szansę zobaczyć Magnusa w akcji.

8. Największe zaskoczenie
Przyznam, że minęło tyle czasu, że zdążyłam już zapomnieć, że Magnus stracił moce i na początku przez moment miałam taki lekki nieogar.
Ale chyba nic tak bardzo mnie nie zaskoczyło w tym odcinku.

9. Najlepszy cytat
,,Tygrysy mają paski, ja mam eyeliner" - Magnus.

10. Najlepsza scena grupowa
Walka Izzy, Aleca i Jace'a na początku odcinka.
Była to po prostu taka mega scena walki, dzięki której poczułam już podekscytowanie na samym początku odcinka. 

11. Para odcinka
a) przyjaźń
Simon x Clary

Oprócz Jace'a, chyba najgorzej to wszystko przeżył Simon. W końcu przyjaźnił się z Clary najdłużej z nich wszystkich, a teraz musi żyć ze świadomością, że jej nie ma, a do tego on jest temu winny. 

b) romans
Malec
W tym odcinku bardzo mi się podobały ich wspólne sceny. Od tego jak Alec zachwalał naturalną urodę Magnusa, po to jak zajmowali się Madzie. 

12. Najsmutniejszy moment
Flashbacki

Z jednej strony dobrze wiedziałam, że Clary żyje, ale ta scena gdzie wszyscy wspominają Clary była naprawdę urocza, a jednocześnie bardzo wzruszająca.

Do tego sceny z życia Magnusa. Były naprawdę dobrze zrobione, ale widać było jak ciężko miał w życiu Magnus.

13. Nawiązanie do książek
Jak tylko usłyszałam, że mieszkanie się przemieszcza, od razu pomyślałam o książkach.
Choć tu sytuacja jest trochę odmienna, jak pamiętacie, w książkach to Jace został zabrany z Jonathanem i połączony z nim znakiem. Jednak wątek z tym, że Clary i Jonathan to jedność, jest prawdą. Nawet mi się to podoba, przyznaję. 
Lubię jak to zostało poprowadzone w książkach, ale fajnie zobaczyć to w alternatywnej wersji gdzie to Clary zniknęła zamiast Jace'a.

14. Najlepszy bohater drugoplanowy
Jonathan
Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że Luke Baines wymiata w tej roli. I choć nie jest to dokładnie taka sama historia jak w książkach, a i postać Jonathana wydaje się trochę inna, to już czuję, że często będzie gościć w tej kategorii. Tak naprawdę nigdy nie byłam wielką fanką książkowego Jonathana, choć wiem, że ma on spore rzesze fanów. Ale w serialu to co innego. Budzi u mnie większą sympatię. Aż chciałabym zobaczyć jak staje się dobry, ale czuję, że tak się nie stanie. Czuję, że to co mówił Clary było tylko po to, by zyskać jej przychylność. W końcu Jonathan kocha swoją siostrę i zależy mu na tym, by i ona go kochała. 

15. Pytanie odcinka
Jak dalej potoczy się wątek Clary i Jonathana? 
(w tym odcinku to chyba interesowało mnie najbardziej)
Jak długo zajmie reszcie odkrycie, że Clary żyje?
Czy Magnus odzyska swoje moce?

***
A jakie wy macie pytania?
Co myślicie o premierze 3B?

8 komentarzy:

  1. No nareszcie wypunktowane :D Ja dla mnie odcinek na duży plus. Zdecydowanie moimi ulubionymi scenami były te między Clary i Jonathanem. Z jednej strony myślałam, że Clary pokażą albo dopiero w drugim odcinku albo w końcówce pierwszego a tu już w premierowym mieliśmy dużą część historii. Trochę mnie dziwi,że Clary ma wolną wolę, ale ok zobaczymy do czego to doprowadzi. Widać, że Kat potrafi grać z każdym wcieleniem Jonathana. Nieważne czy to Will czy Luke :D
    Jeśli chodzi o Iris to mam podobne odczucia. Ona miała już swoje pięć minut w tym serialu, nie odgrzewajmy już starych kotletów i skupmy się na głównych wątkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jonathan i Clary najlepsze wątki z jednym ale.... Ta scenę gdy widzi Clary leżąca w śniegu. I "krzyczy" jej imię? Tu myślałam że to pisk a nie krzyk ��. Ciekawe że Clary ma własną wolę.... I ciekawe że pokazyja Jonathana jakby naprawdę starał się być dobry...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy Clary wybiegła z tego miaszzkania miałem takie: Kretynko, to jest cholerna Syberia a nie Boże Narodzenie w Nowym Jorku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się jej nie dziwiłam, być w jednym budynku z psychopatycznym bratem? I to bez żadnego towarzystwa

      Usuń
    2. Mimo wszystko. Bez steli co ona mogła zrobić?

      Usuń
  4. Odcinek podobał mi się ale uważam że zabrakło rozmowy Jaca i Simona czekałam na to no i myślałam ż to oni będą szukać Clary.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pamiętam już, żeby którykolwiek z odcinków nie podobał mi się tak bardzo jak ten... Byłam w chuj rozczarowana, jak nigdy. Jest wiele powodów, ale nie mam nawet ochoty o tym pisać...

    OdpowiedzUsuń