I kolejny :) Pamiętajcie, precle są przekonujące xD
Asmodeusz:
Proszę synu, doda ci siły.
Magnus:
Nie nazywaj mnie swoim synem.
Asmodeusz:
Ale przecież nim jesteś. Jestem twoim ojcem.
Mam cię chronić i dbać o ciebie przez całą wieczność.
Magnus:
Myślisz, że kupisz mi przekąskę,
a ja powitam cię z otwartymi ramionami?
Jesteś w błędzie.
Asmodeusz:
Co jeszcze mogę zrobić,
aby oderwać twój umysł od tego okropnego bólu serca?
Magnus:
Muszę po prostu trochę odpocząć.
Asmodeusz:
Więc wracajmy do domu.
Magnus:
To jest problem. Nie jestem mile widziany w Instytucie,
a mój apartament... Cóż, już nie jest mój.
Asmodeusz:
Tak po prostu go oddałeś?
Magnus:
Oddałem go za przysługę Wielkiemu Czarownikowi Brooklynu.
Asmodeusz:
A ten kontrakt jest wiążący, bo...?
Magnus:
Bo słowo mężczyzny jest wiążące.
Asmodeusz:
Urodził się z demoniczną krwią, prawda?
Magnus:
Oczywiście, ale nie wiem, co to zmie...—
Słuchaj, ja nie potrzebuję twojej pomocy. Idę do hotelu.
Asmodeusz:
Magnus. Wysłuchaj mnie.
Ten nowy Wielki Czarownik, skąd pochodzi?
***
Niby nie powinnam lubić Asmodeusza, ale trochę go lubię xD
O chuj, ja też tak mam XD Niby wszyscy na Asmodeusa, że taki zły i w ogóle, ale ostatnio wydał mi się dość sympatyczny XD Jest miły dla Magnusa, bo ma interes, w sumie ofertę, ale no... W odcinku 3x19 był całkiem przekonujący i gdyby się uprzeć, to można by nawet uwierzyć w te jego zamiary naprawienia relacji z Magnusem XD
OdpowiedzUsuń