Isabelle & Jace
(Isabace)
Wyobraźcie sobie, że Clary mieszka razem z matką, chodzi do szkoły razem z Simonem, wszystko jest normalne, bo dziewczyna jeszcze nie wie kim tak naprawdę jest.
W takim razie, Jace jest w Instytucie razem z Aleciem i Izzy i prowadzi typowe życie Nocnego Łowcy.
Alec, Jace i Isabelle ufają sobie jak nikt, w końcu podczas misji muszą polegać na sobie nawzajem.
A, więc jak miałoby do tego dojść:
A teraz wyobraźcie sobie, że Maryse pojawia się nagle w Instytucie. Krzyczy na Izzy, a ta udaje niewzruszoną. Jednak, gdy ląduje w swoim pokoju zalewa się płaczem.
I wtedy pojawia się Jace, nagle otwierają się drzwi, widząc stan szatynki podchodzi do niej i ją pociesza, ona mu o wszystkim opowiada, więc Jace postanawia ją pocieszyć.
Siadają razem na poduszkach ułożonych na podłodze. Wokół rozstawione są świeczki. Oboje jedzą chińszczyznę. Rozmawiają i nagle dochodzi między nimi do pocałunku
Jak rozwijałby się ich związek?
Jace zna Izzy, więc na pewno nie byłoby problemu z przygotowaniem czegoś co dziewczyna lubi. Jednak, czy te dwa charaktery nie wykluczają się nawzajem? Oboje pragną uwagi, to oni są tymi którzy zbierają laury, to nie jest Alec, który chroni boki przyjaciół, to jest dwóch pewnych siebie Nocnych Łowców, którzy mogliby razem stworzyć coś na kształt dynamitu.
Czy ich związek, by przetrwał?
Sądzę, że jeśli chodzi o tą parę początek byłby niczym sielanka, wszystko pięknie, ładnie, wspólne spotkania, a potem nagle zaczęłoby się walić.
Wiemy dobrze, że Isabelle gustuje nie tylko w Nocnych Łowcach, miała wielu chłopaków i Jace'owi mogłoby się to nie spodobać. Za to Izzy mogłaby zacząć irytować jego arogancja i złośliwości.
Ale żaden z nich nie dałby rady przyznać, że do siebie nie pasuję. Więc co przepełniłoby czarę?
Pewna rudowłosa dziewczyna znana jako Clary.
Jak to określił Alec: ,,Nagle pojawia się i niszczy wszystko'', m.in. związek Izzy i Jace'a, gdyż ten od pierwszego momentu zakochałby się w dziewczynie, a nawet jeśli nie od pierwszego, to te wszelkie przekomarzania między nimi do tego właśnie, by doprowadziły.
Jace w końcu zrozumiałby, że jego związek z Izzy nie jest taki sam jak kiedyś i rozstałby się.
Jednak Isabelle gdzieś głęboko w sobie czuła to samo, dlatego obyłoby się bez zbędnych kłótni i wszystko wróciłoby do stanu z przed ich ''randkowania''.
Jaki parring chcielibyście zobaczyć za tydzień?
Simon i Maureen (Saureen)
Alec i Simon (Salec)
Izzy i Magnus (Mizzy)
Mizzy
OdpowiedzUsuńFajny parring, ale wiadome było, że Jace i Izzy ze sobą długo nie wytrzymają... Wolę ich jako rodzeństwo;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMizzy;)
OdpowiedzUsuńSalec <3
OdpowiedzUsuńJeju kocham to <3 Rób takie częściej
OdpowiedzUsuńMizzy :)
OdpowiedzUsuńMizzy, uwielbiam tę serię
OdpowiedzUsuńJa bym chciała Jaleca <3
OdpowiedzUsuńMizzy
OdpowiedzUsuńMizzy albo Salec ;)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze ze kiedy tylko ich zobaczylam przed poznaniem histori chcialam aby byli razem
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bardzo pasuja do siebie z wygladu i charakteru
lubie ich relacje , jego zlosliwosci , jej twardy charakter i to ze potrafia walczyc o siebie nawzajem
niestety serial napewno ich nie polaczy ale moze zycie prywatne haha :D
super wymyslona historia <3
przyznam szczerze ze kiedy tylko ich zobaczylam przed poznaniem histori chcialam aby byli razem
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bardzo pasuja do siebie z wygladu i charakteru
lubie ich relacje , jego zlosliwosci , jej twardy charakter i to ze potrafia walczyc o siebie nawzajem
niestety serial napewno ich nie polaczy ale moze zycie prywatne haha :D
super wymyslona historia <3