Ps. Jeśli czekaliście na napisy do odcinka to właśnie się pojawiły.
Więcej znajdziecie w rozwinięciu!
1. Postać odcinka
Ten punkt zawsze sprawia mi problem, ponieważ nigdy nie jestem w stanie wybrać mojej ulubionej postaci. Albo nikt się wyjątkowo nie wyróżnia, albo wręcz przeciwnie wszyscy są świetni.
Ale tym razem wybiorę dwie osoby, a raczej duet.
Ich scene były najlepszą częścią tego odcinka. Miło mi się oglądało jak świetnie dogadują się w swoim towarzystwie i miałam ochotę krzyknąć do Simona ,,olej Clary!''. Wiem, że dostaniemy swoje Sizzy i wiem, że należy na nie poczekać, żeby wszystko było jak należy. Ale ja po prostu tak bardzo chcę ich już zobaczyć razem. Ten moment, gdy siostra Raphaela wzięła ich za małżeństwo i powiedziała, że Simon jest dobrą partią był przekomiczny. Chociaż zdziwiło mnie, że wzięła ich od razu za małżeństwo, w końcu nie wyglądają aż tak staro.
2. Najbardziej znienawidzona postać
Imogen Herondale
Ta kobieta jest czystym uosobieniem prawa Nocnych Łowców.
Prawo jest prawem (,,The law is the law'').
Ale okazuje się, że jest również hipokrytką. Gdy inni łamią zasady
wymierza sprawiedliwość zasłaniając się durnymi zasadami Nefilim, ale
gdy chodzi o jej osobisty biznes prawo staje się czymś nieistotnym.
W tym odcinku wbrew Clave chciała zabić Valentine'a, czego oczywiście nie
miałabym za złe, gdybym w jego ciele nie siedział ukryty Magnus.
Ale robiła to z własnych pobudek. Ponieważ odebrał jej syna.
Najwidoczniej kodeks Nocnych Łowców nie obejmuje Herondale'ów.
Także po tym jak odkryła, że Jace jest jej wnukiem. Kompletnie zmieniła
swoje podejście. Nagle chce być kochającą babcią. Gdyby nie był z nią
spokrewniony traktowała, by go z góry jak zwykle.
Podobał mi się strój Clary pod koniec odcinka, gdy rozmawiała z Sebastianem w Instytucie.
Był luźny i nie przesadzony jak te w poprzednim odcinku. Myślę, że najlepiej właśnie wygląda w takich prostych stylizacjach.
Oprócz tego zachwyciła mnie stylizacja Dot, mimo iż pojawiła się dosłownie na moment.
4. Najgorsza stylizacja
-
5. Ulubiony moment
Sceny Sizzy
Widać było, że czują się w swoim towarzystwie komfortowo. Może coś takiego jest w Simonie, że najlepiej, gdy pozostaje jedynie przyjacielem. Relacja Climon też była o niebo lepsza, gdy trzymali się friendzone'u. Teraz to jedynie kwestia czasu, gdy Clary zmieni front, a w Świecie Cienia zrobi się jeszcze bardziej krępująco.
Wszystkie sceny z Sebastianem.
Uważam, że Will odwala kawał dobrej roboty. Postać Sebastiana idzie w dobrym kierunku, a przy okazji prezentuje się naprawdę dobrze.
7. Minus odcinka
Climon.
Czułam się niezręcznie oglądając ich wspólną scenę na początku odcinka.
Myślę, że ta para już niedługo się wypali i dostaniemy nasz Clace.
Efekty
Przy poprzednim wypunktowaniu mówiłam jak zachwycona jestem efektami w tym sezonie, ale teraz mam wrażenie jakbyśmy wrócili do 1 sezonu. Ta magiczna ściana, ten portal, runa Clary. Wszystko wyglądało tak źle. I najgorsze: ten moment, gdy Magnus i Valentine zamieniali się ciałami. Oglądając to jak latają jedyne o czym byłam w stanie myśleć to teledysk Harry'ego Stylesa. To było takie okropne.
8. Największe zaskoczenie
Ujawnienie pochodzenia Jace'a.
Przez cały odcinek tylko jak pojawiały się wspólne sceny Jace'a i Imogen (czyli w skrócie w jedynej scenie przed ujawnieniem jego korzeni) krzyczałam ,,To twój wnuk!'', albo coś w tym guście.
Hej, siedzę sama w domu mogę sobie wrzeszczeć. Ale może to i dobrze, bo moja reakcja na moment, gdy Valentine/Magnus powiedział, że Jace jest Herondalem mogłaby zaniepokoić kogoś z zewnątrz.
Podczas tej sceny krzyczałam z radości. Serio, nie żartuję. Ale potem pomyślałam, że właściwie nie podoba mi się jak to zrobili. W książkach Imogen chciała zabić Jace, a potem dowiedziała się, że jest jej wnukiem i tuż po tym umarła. Albo się nie dowiedziała i umarła. Mniejsza z tym. Najważniejsze jest to, że chciała go zabić. I ponieważ nigdy nie miała okazji pokazać nam jak zachowywałaby się jako babcia zapamiętana została jako bezduszny Inkwizytor. Ale teraz dostaniemy nową kochaną babunię Herondale i nie wiem jak to przetrawię.
Jedyne wyjście jakie widzę to, że okaże się, iż właściwie rola dobrej kobiety jej nie wypala, a Jace odwróci się od niej i wtedy ona zginie. Tak, już układam scenariusz.
Ale przynajmniej potwierdził się spoiler o tym, że dostaniemy historię pochodzenia Jace'a. Ogólnie to ta historia jest jeszcze bardziej zryta niż rodzeństwo, które kiedyś ze sobą chodziło okazało się nie być spokrewnione. Z tego co pamiętam to Valentine zabił matkę Jace'a, a potem wyrwał go z jej brzucha. Może Valentine powinien iść na medycynę skoro tak interesuje się wycinaniem nienarodzonych dzieci z brzuch ich matek.
9. Najlepszy cytat
Izzy: Więc powinnam na ciebie mówić Słoneczny (daylighter)? Sir Słoneczny?
Simon: Wasza Wysokość Słoneczny brzmi lepiej.
10. Najlepsza scena grupowa
Scena w, której Izzy przedstawia Sebastiana.
Dostaliśmy tą scenę już wcześniej jako Sneak Peek, ale bardzo mi się podobała.
Jak widać jedynie Alec zachował zdrowy rozsądek po pojawieniu się blondyna. Wiem, że w jego przypadku to raczej było spowodowane brakiem zaufania, ale trafił w dziesiątkę. Ponieważ pamiętajmy, że wszyscy widzą Sebastiana takiego jakim chce być widziany.
Więcej nie powiem. Nie będę spoilerować.
Ale skoro mowa już o Sebastianie to tu tylko to tak zostawię.
Oglądałam sobie dzisiaj kawałek (w trakcie sprzątania kuchni) parodii Zmierzchu i jak tylko zobaczyłam fragment gdzie Sebastian zaprasza Clary na randkę od razu skojarzyło mi się z jednym cytatem z tego filmu.
,,[...] Jestem typem osoby z nieciekawą osobowością, a mimo to każdy przystojniak na mnie leci.''
11. Para odcinka
a) przyjaźń
Sizzy
Myślę, że nie muszę powtarzać tego co wielokrotnie napisałam wyżej.
b) romans
Tu chyba zostawię puste miejsce.
Maleca prawie nie było. To co powiedział Magnus/Valentine do Aleca, żeby udowodnić mu, że to on było przesłodkie. Ale Alec mu nie uwierzył przez co ten prawie zginął.
Climon powoli traci swój urok, więc nawet nie pomyślałabym o tym, żeby umieścić ich w tej kategorii.
Z chęcią podałabym tutaj po raz drugi Sizzy, ale nie są parą, więc nie mogę.
12. Najsmutniejszy moment
Torturowanie Magnusa/Valentine'a.
Biedny Magnus tyle wycierpiał w tym odcinku. Pewnie teraz przez dłuższy czas będzie do siebie dochodzić. W końcu Nocni Łowcy przywrócili mu ból, którego pozbywał się przez dwa wieki.
13. Nawiązanie do książek
Simon jako Chodzący za dnia (Netflix tłumaczy mi to jako Słoneczny, ale to brzmi jak jakiś pan Słoneczny z bajki dla dzieci. Wyobraziłam sobie właśnie twarz Simona w tym słońcu z Teletubisiów.)
Jace Herondale. Wyżej o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać.
14. Najlepszy bohater drugoplanowy
I tu ponownie wrócę do Sebastiana, bo scena, gdy próbował pomóc Clary przywrócić moc tworzenia run była świetna. Znaczy pomoc to trochę za dużo powiedziane. Podejrzewam, że to wszystko co jej powiedział w głębi duszy sprawiało mu niezmierną radość. Plus naprawdę dobrze mu wychodziło wyrzucanie jej wszystkich bolesnych wspomnień. Well done Sebastian.
15. Pytanie odcinka
Czy z Magnusem wszystko będzie w porządku?
Jak dalej potoczy się wątek pochodzenia Jace'a?
***
Odcinek nie był tak dobry jak ten w zeszłym tygodniu. Na początku trochę się nudziłam i nie skupiałam uwagi na wszystkim co się działo. Brakowało mi w nim kilka rzeczy. Tydzień temu dostaliśmy ciekawy wątek partnerki Luke'a, która coś knuje za jego plecami. Dzisiaj Luke zaledwie zajrzał jedynie, by rzucić swoim ojcowskim wzrokiem na Simona. Clary nie była tak irytująca jak w odcinku 11. Ale najlepsze w tym odcinku jednak było Sizzy i Sebastian.
Ogólnie to odcinek nie był taki zły. Oceniłabym go jako 7/10.
Piszcie wasze przemyślenia po odcinku!
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś ;D z tym że mnie ten odcinek podobał się bardziej niż poprzedni ;) sceny Sizzy i Sebastiana były świetne, inkwizytorka Herondale jest wkurzająca, taka jak powinna być. Jedyne co mi przeszkadza to to, że Clary czuła się po pewnym czasie niezręcznie jako dziewczyna Simona (przynajmniej z tego, co pamiętam xd), a tu tego nie widzę ;/
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że do Clary powinno trafić jak najszybciej że Simona wybrała bo był jej najbliższy i nie spokrewniony. Nie lubię Simona i Clary razem od początku, bo to było takie "Jace jest moim bratem więc niech będzie".
OdpowiedzUsuńUwielbiam scene walki Jacea i Clary. Ubóstwiam. Mają chemię
Wystarczyło powiedzieć im, że są rodzeństwem i wyznać prawdę i w końcu jest między nimi chemia :D
UsuńNie no pewnie niedługo możemy oczekiwać końca Climon. Jeszcze na początku byli całkiem fajni, ale teraz mam wrażenie, że oboje są swoją nagrodą pocieszenia.
Niech Clary leci do Jace'a, a Simon do Izzy i wszystko będzie dobrze.
Boże dla mnie teraz jest tylko Sebastian. On jest boski. Jeśli miałabym wybierać to niewiem czy Alec czy on. Odcibek był super, a jak Alec nie mógł wyczuć, że to Magnus? I Raphael skradł odcinek mszcząc się na Simonie ❤❤❤
OdpowiedzUsuńTak, Sebastian zdecydowanie skradł mi serce.
UsuńA co do Aleca, z jednej strony liczyłam, że się zorientuje, ale z drugiej miał przed sobą Valentine'a, a Alec do najufniejszych nie należy. Więc nic dziwnego, że nie uwierzył największemu zbrodniarzowi Świata Cienia. Wiesz potem, by go wypuścił i okazało się, że to nie Magnus, no i wszystko na marne.
w książkach Daylighter było tłumaczone jako Chodzący za Dnia.
OdpowiedzUsuńscena walki Clary i Jace cudowna, uwielbiam ją.
mam nadzieję że Clary jak najszybciej rozstanie się z Simonem bo wątek miłosny Climon zaczyna mi działać na nerwy.
Wiem i Chodzący za dnia brzmi o niebo lepiej, ale podałam wersje, którą podał mi Netflix, bo to właśnie ona mnie rozśmieszyła.
UsuńWciąż we mnie coś tam śpiewa radośnie Sebastian, Sebastian. I ma rację
OdpowiedzUsuńPomińmy to, że to moja ulubiona postać.
Will oddała dobrą robotę.
Climon mnie denerwuje i jeszcze ta początkowa ich scena, po prostu nie. To łamie moje złe serduszko.
Izzy i Simon są genialnie razem i nie mogę się doczekać już Sizzy, ale nadal ciekawi mnie co będzie z wątkiem Raphaela i Izzy.
Weź mi już nic nie mów o tej początkowej scenie. Było mi niedobrze, a nawet nic nie jadłam. Trochę się za bardzo z tą dwójką zagalopowali.
UsuńW książce Clary przeżyła swój pierwszy raz w jeziorku z Jace xD To mnie korci najbardziej.
OdpowiedzUsuńWiecie coś o pewnej scenie Clace w.. Łóżku? Na stronie na facebooku było ich zdjęcie.. Chciałabym to w serialu :p Nie wiem czy to czasem nie photoshop.
Jak ja nie lubię Simona, on jest taki upierdliwy przy Clary. Przynajmniej przy Izzy wydaje się troche bardziej rozgarnięty..
Clace! 💕💕
Czasami żal mi Jace :(
Świetny blog!
Szkoda, że tak późno go odkryłam :p
Te zdjęcie Clace to była chyba pierwsza scena w tym odcinku, zaczęli w łóżku
UsuńCzuje, że cały ten Climon niszczy Clace. Wszystkie pierwsze razy odbębni z Simonem, a potem poleci do Jace'a.
UsuńJuż wyczuwam tą niezręczną ciszę po ich rozstaniu.
Nie kojarzę żadnej sceny w łóżku, albo mój mózg zaczyna już miksować wszystkie zdjęcia promocyjne. Chyba, że chodzi ci o zdjęcie Clary w łóżku to z 13 odcinka.
Dziękujemy i cieszymy się, że odkryłaś blog. Lepiej późno niż wcale :)
Niee, chodzi mi o całkiem inne zdjęcie i też na youtube jest filmik 18+ z Clace jak wpiszamy Jace y Clary. Mogłabym jakoś podesłać te zdjęcie..
UsuńJa też się cieszę :)) Wreszcie pożądne spojlerki.. Niby oglądałm na yt, ale mój inglisz jest powalający xD
Zgadzam się w 100% z tym co napisałaś. Nie wiem, ale czy tylko według mnie Sebastian i Clary są rodzeństwem? Sebastian bardzo przypomina tego małego chłopca co mu wstrzykiwał krew demona czy coś i go zabili. Pozdrawiam i buziaczki❤️����
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy chcesz mieć niespodziankę, ale odpowiedź na to wymagałaby sporych spoilerów.
UsuńA jak zobaczyłam tego chłopca to pomyślałam o Jacie i Sebastianie. W końcu kolor włosów się zgadza. Ale potem zastanowiło mnie to po tym jak torturowali Magnusa. On widział swoje wspomnienia, więc może to nie żaden z chłopaków, a Valentine. W końcu to miało go zranić, a nie wiem, czy torturowanie syna jest wystarczające. To w końcu taka bezduszna i samolubna istota.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń