czwartek, 22 marca 2018

Wypunktowanie 3x01

! Z góry uprzedzam w notce mogą pojawić się błędy. Pisałam to po sześciu godzinach zajęć, więc jak wypatrzycie jakiś błąd to dajcie znać w komentarzu !
Więcej w rozwinięciu!

Słowem wstępu:

Odcinek mi się podobał, choć nie zaspokoił do końca moich oczekiwań.
Były momenty kiedy odcinek mi się dłużył, ale jestem dziś dość zmęczona, więc to mogło mieć jakiś wpływ na to. Chyba najbardziej podobały mi się wstawki z Izzy, której zachowanie było takie Przyziemne i sceny koszmarów Jace'a. Ale główny wątek z opętaniem zrozumiałam całkowicie dopiero pod koniec i teraz nie mogę się doczekać na to co będzie dalej. Mam nadzieję, że w tej kwestii nie zawiodą moich oczekiwań, bo mają spore możliwości na klapę jak i na sukces.
Bez większych wstępów (przynajmniej nie większych niż zazwyczaj) zapraszam do wypunktowania:

1. Postać odcinka
W przypadku dzisiejszego odcinka mam dylemat pomiędzy Izzy, a Clary.
Izzy w tym odcinku bardzo mnie rozbawiła. Widać było, że zaczęła się zachowywać odrobinę bardziej jak... Przyziemna. Ta kwestia z cukrem i to całe kopanie maszyny.
Naprawdę polubiłam tą jej stronę.
Jej obżarstwo to moje obżarstwo, tylko ja nie mam jak tego tłumaczyć.
 to ja codziennie na uczelni

Natomiast Clary. No trzeba przyznać, że pokazała jaja w tym odcinku. Sporo udało jej się dokonać, bo w końcu miała tą swoją ceremonię, wybrała sobie nową broń, a potem jeszcze odbyła całkiem porządną walkę z demonem. 
 Przy tym muszę jeszcze zwrócić uwagę na postępy w grze Kat, były takie sceny w, których prawdopodobnie jej gra wkurzyłaby mnie jak kiedyś, ale teraz poradziła sobie z tym i wychodziło to całkiem naturalnie. Dlatego gratuluję jej postępów.

Reasumując, ten odcinek oddam obu paniom, bo zasłużyły. 

2. Najmniej lubiana postać
Chyba takiej nie było. Ollie jakoś mnie nie wkurzała. Trochę nudziła mnie jej rozmowa z Lukiem. Ale nie odczytujcie tego źle, sam wątek mi się podoba, jej historia jest ciekawa, ale ja dzisiaj miałam dwie godziny metodologii, padam z nóg. Tylko dobra walka była w stanie mnie ożywić.

3. Najlepsza stylizacja
Widziałam tą stylizację już wcześniej na zdjęciach promocyjnych, więc gdy tylko zobaczyłam ją w odcinku od razu wiedziałam, że to to.
Do tego bardzo podobała mi się piżama Clary.
lepszego screena nie udało mi się zrobić

4. Najgorsza stylizacja
Nie dostrzegłam takiej.

5. Ulubiony moment
Bardzo w tym odcinku podobały mi się walki.

Ta między Clary i Jacem jak i ta między Clary a demonem.

6. Najśmieszniejszy moment
 Izzy kopiąca maszynę.

7. Minus odcinka
Trochę się dłużył i miałam takie wrażenie jakby cały czas skakali od jednej sceny, do drugiej, czułam lekki chaos oglądając to. 

8. Największe zaskoczenie

Chyba najbardziej mnie zaskoczyło to jak ten lekarz przeciął gardło swojej żonie. Pamiętam, że wtedy pomyślałam sobie ,,o i teraz wchodzimy w mroczne klimaty''. Myślę, że wcześniej w serialu było zabijanie, ale raczej z reguły odbywało się to w walce, ale takiej sceny jeszcze nie było.
A ja lubię krwawe sceny.

9. Najlepszy cytat
Rozśmieszył mnie cytat Luke'a ,,To nie ty wybierasz broń, tylko ona ciebie''. Ktoś też czuje tu klimaty Potterowskie? 
Tak samo śmiałam się przy tekście ,,All the legends are true'', bo był tak rzucony od czapy, jakby Podziemni i Nocni Łowcy mieli jakiś nakaz używania tego zdania w trakcie wyjawiania istnienia Świata Cienia Przyziemnym.
 Ale, jeśli już chodzi o taki cytat co mi się podobał to:
Simon: ,,I'm a good guy. I sang you a song about nature'' - z ust Alberto brzmiało to komicznie.

10. Najlepsza scena grupowa
Ceremonia Clary.
Scena była po prostu taka przyjazna dla oka, fajnie się patrzyło na wszystkich zebranych razem z tą dumą na twarzach.

11. Para odcinka
a) przyjaźń
  Raphael i Magnus

b) romans
Zastanawiałam się pomiędzy Maleciem, a Clace.
Ale ponieważ Malec już ma na swoim kącie trochę szczęśliwych zakończeń (które potem zostają zrujnowane, ale mniejsza z tym) i ponieważ trochę męczy mnie tworzenie z nich jednego organizmu (nie zabijajcie mnie, ale po prostu czasami chciałabym zobaczyć ich osobno, jak pracują nad sobą jako jednostką, a nie parą), wybrałam ostatecznie Clace.
Choć w pewnym momencie zaczęło mnie śmieszyć, że jedyny moment kiedy Clace jest blisko to w koszmarach Jace'a. Ale wiadomo, śni mu się, że morduje dziewczynę. Nie dziwię się, że nie śpieszy mu się do tego, by ten koszmar stał się rzeczywistością.

12. Najsmutniejszy moment
Tak wam powiem, że polubiłam Tima.
Akurat dziś mieliśmy na zajęciach o prawdziwych altruistach i mimo, iż ja nie wierzę w istnienie takowych osób to on na pewno był kimś charakteryzującym się altruizmem w pewnym stopniu.
Dlatego smutno mi się zrobiło jak ten demon go opętał, choć wiedziałam o tym od momentu, gdy tylko zaczął gadać z Lilith. 
Czego nauczyły mnie horrory to, że jeśli jakaś postać z tylnego planu nagle dostaje tyle czasu ekranowego, że poznajemy jej imię to znaczy, że zginie, albo coś jej się stanie.
No, a on sobie na to nie zasłużył.

13. Nawiązanie do książek
Dochodzimy do tego etapu na, którym moja znajomość książek jest już ograniczona, bo po prostu nie pamiętam co się działo w tych późniejszych tomach. Ale coś ogarniam i to co wyłapałam wam wypiszę, jeśli wy również dostrzegliście coś wartego uwagi to możecie napisać w komentarzu.
- Znak Kaina
- Koszmary Jace'a
- Broń Clary - w książkach z tego co pamiętam to Clary w Idrisie poszła wybrać swoją broń i wybrała ostrze Morningstar.

14. Najlepszy bohater drugoplanowy
Sebastian/Jonathan
 Sebastian choć martwy dalej podbija serca. Sceny z koszmarów Jace'a z udziałem Sebastiana podbiły moje serce i mam nadzieję na więcej.

15. Pytanie odcinka
Co knuje Raphael? 
(to trochę wygląda jakby próbował ogarnąć sposób, żeby zrobić kolejnego daylightera)

***
A jakie są wasze opinie na temat odcinka?
Spełnił wasze oczekiwania, a może zawiedliście się?

15 komentarzy:

  1. Mnie nie zachwycił odcinek. Spodziewałam się lepszej premiery. Co do pary odcinka to Malec bo Clace jestem rozczarowana. Masz rację jedyna bliskość to koszmary Jace, a nie tak powinno być.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek jak dla mnie był ok, jednak to nie to samo WOW co przy rozpoczęciu 2B. Jak dla mnie działo się tu zdecydowanie za dużo. Chyba chcieli tym zachęcić nas do oglądania i pokazać jaki ten sezon będzie świetny a tym czasem wszystkie asy wyciągnęli w pierwszym odcinku. Przeskakiwali po tych scenach tak szybko, że ciężko było się połapać. Sebek z koszmarów wręcz mnie bawił niż przerażał, Clary choć jej gra się poprawiła to scena w której sunie po podłodze i zabija demona tym swoim światłem przypomniała mi pierwszy odcinek xD Tworzenie tego znaku na czole Simona też było trochę bez sensu, ale zobaczymy jak to poprowadzą bo już wiadomo, że od książek będzie się to różnić.
    Wątek Lilith puki co mnie też nie zachęca. Już nie chodzi o to że różni się od książek, ale po prostu za dużo w jednym odcinku pokazali a i tak nic z tego nie wynika.
    Co do Olie czy tam Oli xd to nie spodziewałam się takiej historii, trochę na siłę zrobione. Myślałam, że będzie robić jakieś problemy jak się dowie o wilkołakach i w ogóle a tu się okazuje, że sama została ugryziona :D
    Dobra koniec narzekania. Dla mnie odcinek wygrali Jace i Izzy, mieli bardzo dobre sceny no i oczywiście dobrze zagrali :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też najbardziej zastanawia co knuje Raphael, zwłaszcza, że okłamał Magnusa. Mam nadzieję, że ten doktorek nie będzie z Izzy. Clace świetne, czekam na więcej. I mi się jeszcze podobala scena jak Alec mówił w szptalu, że Jace jest mistrzem powracania do życia czy jakoś tak. I czekam na powrót Sebastiana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję odnośnie Izzy, ale znając dramy nastoletnich seriali zaczęłabym mieć nadzieję, że w przyszłości zostanie opętany.

      Usuń
  4. Odcinek mi się podobał,nie podoba mi się to jak Simon otrztrzymał ZNAK KAINA.Wolałam sposób książkowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się najbardziej podobała scena Aleca i Magnusa podczas gry w bilarda:) była urocza :) i to małe oszustwo Aleca gdy uderzać bilę miał Magnus, ale nagle zaczęli rozmawiać i po pocałunku powinien uderzać Magnus a uderzał Alec hehe :) i uwielbiam scenę Magnusa z Raphaelem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Malec najlepszy <3
    Znowu grali w bilarda ;)
    Alec znowu zabija słodkimi tekstami ;)
    Szkoda tylko Magnusa, że stracił pozycję Wysokiego Czarownika Brooklynu. Mam nadzieję, że ją odzyska.
    A Alec powinien od razu zorientować się, że Magnus tak naprawdę jest smutny z tego powodu, chociaż udawał, że nie. Dopiero Catarina musiała mu powiedzieć XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Odcinek ogólnie bardzo słaby. Misz-masz wątków straszny. Do tego wszystko strasznie przememłane przez co nudne. Jedyne momenty warte uwagi to sceny Izzy w szpitalu.
    Muszę się przyczepić jednej rzeczy "Przy tym muszę jeszcze zwrócić uwagę na postępy w grze Kat" Dobry żart XD Gra aktorska Kat jak i Dominica to coś okropnego. Są najgorsi z całej obsady. Od trzech sezonów żadnych postępów, oczy krwawią jak się na nich patrzy razem. Jedno jak i drugiego nabrało jakiejś dziwnej maniery i w każdej scenie ich gra jest tak strasznie przerysowana przez co wypada mega sztucznie. O ile jeszcze Dominic w scenach bez Kat jakoś sobie radzi tak w duecie straszna porażka. Kat brak naturalności. Niestety może prywatnie i się lubią ale na ekranie nie ma między nimi, żadnej chemii,(To trochę smutne bo wizerunek jaki kreują w mediach społecznościowych, wywiadach itp. jest całkiem inny. Wydają się bardzo sympatyczni.) Nie tak dla mnie powinni wyglądać główni bohaterowie, a przynajmniej nie tak powinna wyglądać ich gra aktorska. Głównej parze powinno się kibicować, a nie mieć ochotę podczas oglądania odcinka przewijać ich wątki. Prawda jest taka, że serial stoi aktorami drugoplanowymi i pobocznymi wątkami. To dlatego wątek Maleca wpychany jest wszędzie i jest on taki no... poprawny i słodki. Mimo chwilowych dramatów i tak happy end. Żeby nie było wiem, że jest to ważny wątek dla całej fabuły, ale czasem naprawdę ma sie wrażenie, że jest on na siłę. To też niestety staje się nudne, czego żywy dowód mamy właśnie w tym odcinku.

    No cóż, pierwsze koty za płoty. Widać, że chciano dobrze ale przedobrzono. Mam nadzieję, że na przyszłość będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy grze Kat nie twierdziłam, że jest najlepsza z całej obsady, czy chociażby dorównuje im, ale napisałam, że jej gra się poprawiła. Wystarczy obejrzeć 1 sezon i 3, żeby dostrzec różnicę.
      Może to ja jestem zbyt optymistyczna odnośnie serialu. Co jest dość dziwne, bo normalnie w życiu jestem wielką pesymistką.
      Co do dalszej części, zgadzam się. Irytuje mnie, że wszędzie wpychają Maleca, szczerze to ich często zdarza mi się przewijać. Wpychają ich na siłę co jednak widocznie działa, bo fani rozpływają się nad każdą ich wspólną sceną, które mnie nie zawsze zachwycają.

      Usuń
    2. Wcałe nie wpychaja ich na siłę. Byli tylko jakieś 5 min razem na cały odcinek. A poza tym zauważyłam , że ty jesteś fanka Clace. I jakoś nikt nie mówi, że wpychaja na siłę wszędzie Clace. Każdy ma swoje zdanie i swoich ulubieńców ☺ dla mnie malec ma cudowna chemię

      Usuń
    3. Skoro każdy ma własne zdanie to po co tłumaczysz mi dlaczego twoim zdaniem ich nie wpychają? A tak w ogóle co do tego ma czyją jestem fanką. Lubie Clace, ale lubię też Maleca.

      Usuń
  8. Ja już po odcinku , ja inczej wyobrażałam scene wyboru broni Clary ja tez nie pamiętam książki ale Clary była z Jacem . Nie jest fanem Clary i Jaca ale uwielbiam ich sceny walki . Szkoda że Wil wystąpił 5 munitach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście zawiodłam się sceną z wyborem broni. Jak już byli w Alicante, to mogli, mimo że trochę wcześniej niż w książkach, pokazać ten sklep z bronią i randkę Clace, bo w książkach to miało naprawdę fajny klimat. Ale ogólnie rzecz biorąc odcinek nie był zły, a gra Kat też wydawała mi się lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  10. A te niemowlęta to nie było coś, że ktoś (chyba Lilith) żywiła się ich krwią albo coś takiego?

    OdpowiedzUsuń

Theme by Lydia Land of Grafic