czwartek, 7 lipca 2016

Niekanoniczne Parringi #6

Przepraszam za tak długą przerwę w tej serii, ale miałam dużo na głowie w związku ze szkołą, a gdy nadeszły wakacje zapomniałam o tym. Ale lepiej późno niż wcale.


Jace & Alec
(Jalec)


W poprzednim poście mieliśmy okazję zobaczyć związek Aleca z Simonem. Ale teraz wyobraźcie sobie na moment co, by się stało, gdyby Simon i Clary nie zjawili się w Instytucie. Co gdyby życie nowojorskich Łowców wyglądałoby tak jak zwykle? Polowania. Walki. Niebezpieczeństwo...

No właśnie - niebezpieczeństwo - wszyscy dobrze wiemy na co są narażeni Nocni Łowcy, jednak to czego również jesteśmy świadomi to to, że od małego są uczeni, iż ofiary czasem są konieczne i trzeba walczyć o większe dobro.


Alec jednak od zawsze należał do tej grupy Łowców dla, których działanie w ten sposób byłoby, sprzeczne z ich naturą.

Jak mogłoby do tego dojść:

Dlatego możecie sobie wyobrazić, że pewnej chłodnej nocy dwaj Parabatai wychodzą na typowe oględziny. Jednak coś ich zaskakuje, demon, którego w ogóle się nie spodziewali. Jace zostaje ranny, poważnie. Alec z narażeniem własnego życia stara się mu pomóc. A w trakcie tego wyjawia mu swoją miłość ponieważ nie wierzy w to, że chłopakowi uda się przeżyć. Jakiego doznaje zaskoczenia, gdy jednak przeżywa.


Po misji chłopcy wrócili, by w ciszy do Instytutu i każdy z nich poszedłby w swoją stronę. I tak wyglądałoby kilka najbliższych dni, tygodni, miesięcy. Aż pewnego dnia wpadliby na siebie przypadkiem. Alecowi wypadłyby książki i oboje schyliliby się po nie. Gdy unieśliby głowy ich wzrok, by się spotkał. Wtedy Jace zacząłby się wypytywać dlaczego ten go unika. Aż w końcu doszedłby do tematu tamtej nocy. Alec jak to Alec na samo wspomnienie tego wydarzenia spiąłby się, wstał trzymając w dłoniach wszystkie swoje rzeczy i ruszyłby w kierunku w, którym podążał nim wpadł na chłopaka. Jednak zanim zniknąłby za zakrętem Jace pod wpływem emocji rzuciłby do niego ,,Czuję to samo''. Te trzy słowa zmieniłyby wszystko.


Jak rozwijałby się ich związek:

Myślę, że oboje woleliby utrzymać ich relacje w tajemnicy. Nie tylko ze względu na surowych rodziców, ale również ze względu na Clave według, których Parabatai nie może łączyć uczucie. Jednak ich połączyło. Spędzaliby każdą wolną chwilę ukryci w jakimś tajemnym pokoju i po prostu ciesząc się sobą. Jednak sekrety nie mogą pozostać nimi na długo i po jakimś czasie ktoś, by ich odkrył. A mianowicie Izzy, która zaczęłaby coś podejrzewać w skutek czego węszyłaby po całym Instytucie, aż ich wywęszyła. Ale dziewczyna na widok dwóch najbliższych jej osób razem jedynie wykrzywiłaby twarz w promiennym uśmiechu i obiecałaby, że nikomu tego nie zdradzi.

 Czy ich związek, by przetrwał?


Sądzę, że ten związek mógłby utrzymać się kilka miesięcy, ale nie dłużej. Wieczne sekrety, a do tego strach przed konsekwencjami za bardzo ciążyłby na obu stronach. Do tego myślę, że mimo wszystko Alec i Jace potrafią dopełnić się jako Parabatai, ale nie jako para. Mają inne poglądy na wiele spraw i prędzej, czy później coś, by ich poróżniło.
Ale nie należy płakać nad rozlanym mlekiem. Parabatai mieliby mocną kłótnię i każdy wybiegłby z budynku ruszając w swoją stronę. Jace pobiegłby w stronę Pandemonium chcąc upić się i o wszystkim zapomnieć. Na miejscu jednak przez przypadek wpada na rudowłosą dziewczynę, która obraca jego życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Alec natomiast rusza w trochę innym kierunku i spędza pół nocy wędrując pod mieszkaniami na Brooklynie, aż w końcu przypadkiem wpada na bardzo dziwnego mężczyznę. Gdy oboje upadają na ziemię jedyne co potrafi dostrzec to jakiś błyszczący pył. Spogląda na swoje ręce i dostrzega, że to brokat. Patrzy przed siebie zaskoczony i widzi czarnowłosego mężczyznę obsypanego brokatem, w bardzo nietuzinkowym stroju i kocich oczach.

Myślę, że mimo, iż historia nie zakończyła się szczęśliwie dla tej pary to wam się spodoba, bo jest to również inna wersja początku dwóch kanonicznych par.

Została nam tylko jedna niekanoniczna para: Saureen (Simon i Maureen). Piszcie swoje propozycje na inne pary w komentarzach. Mogą być nawet najbardziej abstrakcyjne.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Fraywood, Magnus i Jace, Isabelle i Jace, Mazzy, Salec i Jalec

      Usuń
  2. Ja proponuję Magnus i Clary, Simon i Magnus, Simon i Jace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Możemy też pójść w trochę inne klimaty: Clary+Izzy, Raphael+Izzy, Clary+Raphael, Jace+Luke... Nie wiem, ale można połączyć też kogoś z drugiego
    planu

    OdpowiedzUsuń
  4. Możemy też pójść w trochę inne klimaty: Clary+Izzy, Raphael+Izzy, Clary+Raphael, Jace+Luke... Nie wiem, ale można połączyć też kogoś z drugiego
    planu

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zobaczyłabym Raphael+Simon, ale oni są całkiem popularni (i uroczy)
    Magnus+Jocelyn
    Alec+Melinor
    Clary+Lydia
    Luke+Raphael
    Alaric+Luke
    Zobaczymy jak z waszą wyobraźnią

    OdpowiedzUsuń
  6. Saphael!!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń

Theme by Lydia Land of Grafic