Witajcie! Po długim czasie tworzenia tego posta, w końcu mogę wam go zaprezentować. Cały zamysł tej serii (pisałam o tym już w jednym z poprzednich postów) polega na tym, że powstaną dwa posty: plusy serialu i minusy serialu.
Zastosuje metodę, której używa moja pani profesor po prezentacjach grupowych. Najpierw będziemy mówić o pozytywach, a potem o negatywach... oczywiście w miarę obiektywnie.
Więcej w rozwinięciu!
Nie wiem jak wy, ale nie wiem co bym zrobiła bez serialowego Simona. Jego komentarze i postać sama w sobie jest tak śmieszna, że potrafi rozjaśnić każdy dzień. Simon to wielki skarb tego serialu.
Serialowa wersja Raphaela
Jak na razie Raphael dostaje coraz więcej uwagi w serialu. A ponieważ jego postać nie pojawiła się w filmie, to cieszę się, że mogę go zobaczyć na mniejszym ekranie. W końcu David Castro okazał się być idealnym Raphaelem i nie ma co do tego sprzeczności.
Relacja Raphael i Simon
Relacja Climon
Jak na razie Raphael dostaje coraz więcej uwagi w serialu. A ponieważ jego postać nie pojawiła się w filmie, to cieszę się, że mogę go zobaczyć na mniejszym ekranie. W końcu David Castro okazał się być idealnym Raphaelem i nie ma co do tego sprzeczności.
Relacja Raphael i Simon
Nie pamiętam jak wyglądała ich relacja w książkach, ale na pewno nie była tak ciekawa jak w serialu. Obie świetnie obsadzone role i dobra gra aktorska robią swoje.
Relacja Climon
Nie chodzi mi tu o ich krótki epizod ze związkiem, tylko o ich przyjaźń. Jest naprawdę fajnie pokazana w serialu i widać, że Alberto i Kat lubią grać razem.
Serialowy Luke
Wiem, że nie odpowiada temu książkowemu, ale Isaiah świetnie odwala swoją rolę. Patrząc na niego w serialu widzę tego ciepłego Luke'a, który zawsze jest gdzieś, by pomóc.
Wiem, że nie odpowiada temu książkowemu, ale Isaiah świetnie odwala swoją rolę. Patrząc na niego w serialu widzę tego ciepłego Luke'a, który zawsze jest gdzieś, by pomóc.
Serialowa Dot
Wiadomo mocno się różni od Madame Dorothei przedstawionej w pierwszej części przygód Nocnych Łowców, ale mi ta nowa odsłona bardzo przypadła do gustu. Dobrze dobrali aktorkę dzięki czemu zawsze miło mi się oglądało ją na ekranie.
Matthew Daddario
Myślę, że wielu zgodzi się ze mną, że Matt jest dużym plusem tego serialu. Pomyślcie, gdyby nie ten serial nigdy nie poznalibyśmy idealnego Aleca. Żylibyśmy z niedosytem po kiepskim (według wielu przynajmniej) filmie.
Serialowy Magnus
Jest wiele postaci, które w serialu mogły się rozwinąć i za to jesteśmy im dozgonnie wdzięczni, ale myślę, że Magnus jest taką perełką. Pamiętam jak obsadzono Harry'ego w tej roli, to był chyba jedyny aktor, który mi nie pasował (no jeszcze Isaiah), wolałam wersję filmową, ale widziałam Harry'ego w innym serialu i postanowiłam mu zaufać. Dobrze na tym wyszliśmy prawda? Lepszego Magnusa nie można było sobie wybrać.
2 sezon
Lightwood
Przed serialem przeczytałam wszystkie części DA i całe DM, ale mimo tego dalej nie byłam w stanie napisać poprawnie nazwiska ,,Lightwood'', co dalej trochę mnie śmieszy. Nawet w pierwszych moich postach tu na blogu jest szansa, że znajdziecie błąd w tym nazwisku. Wiecie, tyle razy czytałam to nazwisko, ale nigdy nie musiałam pisać i o dziwo nie wpadło mi do głowy. Więc można powiedzieć, że to dopiero dzięki temu serialowi zapamiętałam pisownie tego nazwiska.
Piosenki Ruelle
Serial ma świetny soundtrack i nie tylko Ruelle. Dzięki temu serialowi odkryłam wiele świetnych piosenek. Do tego mogłam usłyszeć kawałki Katherine i Alberto, a teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Stylizacje Isabelle
Czy to dość odważne stylizacje w 1 sezonie, czy to te bardziej stonowane w 2, Izzy zawsze potrafi się pokazać z najlepszej strony. Z resztą wyobraźcie sobie co by było, gdybyśmy nie mieli okazji zobaczyć Emeraude w roli Isabelle.
Malec
Czyli największy sukces całego serialu. Jedna z najpopularniejszych par, których sławę producenci starają się wycisnąć do ostatnich soków. Wyobraźcie sobie jakby to było nie zobaczyć tej dwójki w wersji Matthew i Harry'ego. Byłaby to na pewno wielka strata.
Relacje obsady
Jeśli oglądaliście chociaż jakiś filmik zza kulis kręcenia serialu, albo zdjęcia wrzucane przez obsadę to musieliście zauważyć, że ekipa dogaduje się świetnie. Niczym wielka szczęśliwa rodzinka.
Instytut
Wiadomo wygląda kompletnie inaczej niż w książkach, jest skomputeryzowany, a do tego pełen ludzi. Jednak mimo to podoba mi się jak jest prezentowany, zwłaszcza w 2 sezonie gdzie wszystko to wygląda wręcz dwa razy lepiej niż w pierwszym.
Hodge Starkweather
Ta postać jest kolejną zmianą w serialu. Ale ta zmiana akurat mi się podobała. Hodge w książce był ciekawą postacią i nie chciałabym go zmieniać, ale jestem otwarta na nowe koncepcje i cieszę się, że w serialu prezentuje się on właśnie tak. Właściwie przywykłam do tego jego nowego serialowego wyglądu, do tej młodszej wersji.
Faerie
Dobrze, że pojawili się dopiero w 2 sezonie, bo w 1 pewnie nie wyszłoby to tak dobrze (niby był Meliorn w 1 sezonie, ale rozwinięto to wszystko dopiero później). Dwór, postaci - wszystko wyglądało tak jak wyobrażałam sobie czytając książki. Dlatego cieszę się, że ten wątek się pojawił w serialu, bo mieliśmy okazję z wizualizować sobie to wszystko.
Relacja Clary i Aleca
Jak wiadomo Clary i Alec za sobą nie przepadali - głównie dlatego, że walczyli o tego samego chłopaka. W serialu ich relacja dość mocno przypominała książkowe Clace, dlatego szybko wiele osób zaczęło ich shippować. I przyznam, że pewnie gdyby nie Malec też bym ich widziała razem. Ale lubiłam to jak Alec odnosił się do niej z oschłością, a ona próbowała mu udowodnić na miano Nocnego Łowcy. Niestety ich relacja została trochę podcięta w momencie śmierci Jocelyn. No w końcu Alec nie może już obwiniać Clary o wszystko skoro ,,zabił'' jej matkę.
Simon jako wampir
Pamiętam jak to mówili siedząc nad martwym ciałem Simona ,,ale nie zmieni się w tego pięknego wampira, tylko okropną bestię''. A teraz spójrzcie na Simona, potem dla przykładu na Raphaela.
Mimo tego pominięcia uwielbiam Simona w serialu jako wampira. Jego postać jest o wiele ciekawsza od kiedy... no nie żyje.
Walka Parabatai w odcinku 1x09
Jeden z najsmutniejszych momentów według mnie. To jak Alec mówi ,,Then will be like mum and dad''. Jego głos brzmiał jak smutnego złamanego dziecka.
Pomysł Aletrantywnej Rzeczywistości
Sam pomysł był ciekawy i miał dobre podstawy, ale nie wszystko im wyszło. Ale o tym co nie wypaliło opowiem przy innej okazji. Tu skupiamy się na pozytywach.
Wszystkie małe żarciki, Magnus jako wróżbita, Luke jako bibliotekarz i pomysł z tym, że każda postać była tam inna. Climon miał tam też swoje momenty, z resztą świetne momenty.
Dziwię się, że po tej wizycie Clary nie zaczęła wytykać Simonowi i Izzy, że w Alternatywnej Rzeczywistości są razem. Jakby właściwie nie skupiała się na detalach, jak fakcie, że w tej rzeczywistości Jace nie był jej bratem. Ale okej.
Postać Maii
Cieszę się, że dorzucili jej postać, bo świetnie się wpasowała, a sama aktorka okazała się idealna do swojej roli. Lepiej nie wyobraziłabym sobie Maii.
Simon - mały psychopata.
Scena miała swoje luki, ale była cudowna. Uwielbiam motywy psychopatów.
Imogen
Postać została pokazana idealnie, zupełnie tak jak wyobrażałam sobie ją w książkach.
Pocałunek Maleca
Scena, którą razem z piosenką odtwarzam sobie w kółko i w kółko, ponieważ jest świetna. Pomyślcie, że gdyby nie serial to te ciągłe odtwarzanie nie byłoby możliwe.
Relacje w rodzinie Lightwood
Walki na ekranie
Gra aktorska w 2 sezonie
Żarty w serialu
Takie teksty Magnusa, czy Simona potrafią rozjaśnić każdy dzień.
Intro w 2 sezonie
Opening 1 sezonu był słaby, ale w 2 sezonie postanowili go zmienić i uwielbiam to co zrobili, bo intro jest cudowne.
Nawiązania do Diabelskich Maszyn
Ten moment, gdy oglądasz serial i nagle słyszysz imię postaci z Diabelskich Maszyn.
Simon i Jace
Ich sceny zawsze wychodzą najlepiej. Tym bardziej ta. Jace uczący Simona jak podrywać. Bezcenne.
Impreza u Magnusa w odcinku 2x08
Finał 2A
Jak dotąd każdy finał kończył się happy endem dla części postaci i praktycznie nigdy dla Jace'a. Ale odcinek 2x10 był jednym z moich ulubionych i jak dotąd najlepszym - moim zdaniem - finałem.
Sebastian
Pamiętam jak wszyscy - w tym trochę ja - narzekali na wybór Sebastiana. Myślę, że jednak teraz wszyscy jesteśmy szczęśliwi z tego wyboru i chcemy jak najwięcej tej postaci. Will odwalił kawał dobrej roboty i chociaż nie miał białych włosów, demonicznych oczu to spisał się na medal.
McTudor
Widzieliście filmiki, czy zdjęcia zza kulis duetu Katherine i Willa? Niektórzy nawet zaczęli podejrzewać, że się spotykają. Wszędzie ich pełno razem. A to Will robi zdjęcie Kath, a to zostają razem przyłapani. Najlepiej jednak wypadli na filmikach zza kulis. Każdy powinien je zobaczyć, bo są naprawdę śmieszne.
Raphael i Izzy
Totalnie shippuje Sizzy, ale przez ten serial stanęłam przed dylematem, bo zaczął mi się podobać związek Isabelle z Raphaelem.
***
A jakie są wasze plusy serialu?
Każdy szczegół się liczy. W końcu zawsze łatwiej jest mówić jest o negatywnych kwestiach, dlatego musimy się postarać, żeby znaleźć jakieś pozytywy.
Wiadomo mocno się różni od Madame Dorothei przedstawionej w pierwszej części przygód Nocnych Łowców, ale mi ta nowa odsłona bardzo przypadła do gustu. Dobrze dobrali aktorkę dzięki czemu zawsze miło mi się oglądało ją na ekranie.
Matthew Daddario
Myślę, że wielu zgodzi się ze mną, że Matt jest dużym plusem tego serialu. Pomyślcie, gdyby nie ten serial nigdy nie poznalibyśmy idealnego Aleca. Żylibyśmy z niedosytem po kiepskim (według wielu przynajmniej) filmie.
Serialowy Magnus
Jest wiele postaci, które w serialu mogły się rozwinąć i za to jesteśmy im dozgonnie wdzięczni, ale myślę, że Magnus jest taką perełką. Pamiętam jak obsadzono Harry'ego w tej roli, to był chyba jedyny aktor, który mi nie pasował (no jeszcze Isaiah), wolałam wersję filmową, ale widziałam Harry'ego w innym serialu i postanowiłam mu zaufać. Dobrze na tym wyszliśmy prawda? Lepszego Magnusa nie można było sobie wybrać.
2 sezon
Zawsze, gdy któraś z koleżanek pyta, czy warto dać szansę temu serialowi mówię ,,przebolej 1 sezon, potem będzie lepiej''. I to prawda, przynajmniej w mojej opinii.
Pierwszy sezon serialu był dość cienki, ze słabymi efektami i stylizacjami. Ale myślę, że wielu zgodzi się ze mną, że 2 sezon był prawdziwym przełomem. Dopiero w tym momencie serial wyszedł na prostą, a ja mogłam w końcu w pełni szczerze powiedzieć, że lubię ten serial.Lightwood
Przed serialem przeczytałam wszystkie części DA i całe DM, ale mimo tego dalej nie byłam w stanie napisać poprawnie nazwiska ,,Lightwood'', co dalej trochę mnie śmieszy. Nawet w pierwszych moich postach tu na blogu jest szansa, że znajdziecie błąd w tym nazwisku. Wiecie, tyle razy czytałam to nazwisko, ale nigdy nie musiałam pisać i o dziwo nie wpadło mi do głowy. Więc można powiedzieć, że to dopiero dzięki temu serialowi zapamiętałam pisownie tego nazwiska.
Piosenki Ruelle
Serial ma świetny soundtrack i nie tylko Ruelle. Dzięki temu serialowi odkryłam wiele świetnych piosenek. Do tego mogłam usłyszeć kawałki Katherine i Alberto, a teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Stylizacje Isabelle
Czy to dość odważne stylizacje w 1 sezonie, czy to te bardziej stonowane w 2, Izzy zawsze potrafi się pokazać z najlepszej strony. Z resztą wyobraźcie sobie co by było, gdybyśmy nie mieli okazji zobaczyć Emeraude w roli Isabelle.
Malec
Czyli największy sukces całego serialu. Jedna z najpopularniejszych par, których sławę producenci starają się wycisnąć do ostatnich soków. Wyobraźcie sobie jakby to było nie zobaczyć tej dwójki w wersji Matthew i Harry'ego. Byłaby to na pewno wielka strata.
Relacje obsady
Jeśli oglądaliście chociaż jakiś filmik zza kulis kręcenia serialu, albo zdjęcia wrzucane przez obsadę to musieliście zauważyć, że ekipa dogaduje się świetnie. Niczym wielka szczęśliwa rodzinka.
Instytut
Wiadomo wygląda kompletnie inaczej niż w książkach, jest skomputeryzowany, a do tego pełen ludzi. Jednak mimo to podoba mi się jak jest prezentowany, zwłaszcza w 2 sezonie gdzie wszystko to wygląda wręcz dwa razy lepiej niż w pierwszym.
Hodge Starkweather
Ta postać jest kolejną zmianą w serialu. Ale ta zmiana akurat mi się podobała. Hodge w książce był ciekawą postacią i nie chciałabym go zmieniać, ale jestem otwarta na nowe koncepcje i cieszę się, że w serialu prezentuje się on właśnie tak. Właściwie przywykłam do tego jego nowego serialowego wyglądu, do tej młodszej wersji.
Faerie
Dobrze, że pojawili się dopiero w 2 sezonie, bo w 1 pewnie nie wyszłoby to tak dobrze (niby był Meliorn w 1 sezonie, ale rozwinięto to wszystko dopiero później). Dwór, postaci - wszystko wyglądało tak jak wyobrażałam sobie czytając książki. Dlatego cieszę się, że ten wątek się pojawił w serialu, bo mieliśmy okazję z wizualizować sobie to wszystko.
Relacja Clary i Aleca
Simon jako wampir
Pamiętam jak to mówili siedząc nad martwym ciałem Simona ,,ale nie zmieni się w tego pięknego wampira, tylko okropną bestię''. A teraz spójrzcie na Simona, potem dla przykładu na Raphaela.
Mimo tego pominięcia uwielbiam Simona w serialu jako wampira. Jego postać jest o wiele ciekawsza od kiedy... no nie żyje.
Walka Parabatai w odcinku 1x09
Jeden z najsmutniejszych momentów według mnie. To jak Alec mówi ,,Then will be like mum and dad''. Jego głos brzmiał jak smutnego złamanego dziecka.
Pomysł Aletrantywnej Rzeczywistości
Sam pomysł był ciekawy i miał dobre podstawy, ale nie wszystko im wyszło. Ale o tym co nie wypaliło opowiem przy innej okazji. Tu skupiamy się na pozytywach.
Wszystkie małe żarciki, Magnus jako wróżbita, Luke jako bibliotekarz i pomysł z tym, że każda postać była tam inna. Climon miał tam też swoje momenty, z resztą świetne momenty.
Dziwię się, że po tej wizycie Clary nie zaczęła wytykać Simonowi i Izzy, że w Alternatywnej Rzeczywistości są razem. Jakby właściwie nie skupiała się na detalach, jak fakcie, że w tej rzeczywistości Jace nie był jej bratem. Ale okej.
Postać Maii
Cieszę się, że dorzucili jej postać, bo świetnie się wpasowała, a sama aktorka okazała się idealna do swojej roli. Lepiej nie wyobraziłabym sobie Maii.
Simon - mały psychopata.
Scena miała swoje luki, ale była cudowna. Uwielbiam motywy psychopatów.
Imogen
Postać została pokazana idealnie, zupełnie tak jak wyobrażałam sobie ją w książkach.
Pocałunek Maleca
Scena, którą razem z piosenką odtwarzam sobie w kółko i w kółko, ponieważ jest świetna. Pomyślcie, że gdyby nie serial to te ciągłe odtwarzanie nie byłoby możliwe.
Relacje w rodzinie Lightwood
Oj skomplikowane relacje pełne sekretów i problemów, ale ma też swoje urocze momenty. Jak ta scena powyżej. Podoba mi się jak przedstawili całą tą rodzinkę, pasują idealnie.
Walki na ekranie
Te w 2 sezonie najbardziej. Sceny walk w serialu wyglądają super.
Gra aktorska w 2 sezonie
Najgorzej było z grą aktorską Katherine, ale w 2 sezonie się poprawiła.
Żarty w serialu
Takie teksty Magnusa, czy Simona potrafią rozjaśnić każdy dzień.
Intro w 2 sezonie
Opening 1 sezonu był słaby, ale w 2 sezonie postanowili go zmienić i uwielbiam to co zrobili, bo intro jest cudowne.
Nawiązania do Diabelskich Maszyn
Ten moment, gdy oglądasz serial i nagle słyszysz imię postaci z Diabelskich Maszyn.
Simon i Jace
Ich sceny zawsze wychodzą najlepiej. Tym bardziej ta. Jace uczący Simona jak podrywać. Bezcenne.
Impreza u Magnusa w odcinku 2x08
Ten odcinek był chyba jednym z moich ulubionych, a cała impreza była dość... skomplikowana.
Sizzy
Jak na razie będziemy musieli jeszcze długo czekać na tą parę, ale każda scena pomiędzy tą dwójką wypada świetnie i z miłą chęcią się ją ogląda oczekując na moment, gdy Simon w końcu zorientuje się z kim powinien być.
Jak dotąd każdy finał kończył się happy endem dla części postaci i praktycznie nigdy dla Jace'a. Ale odcinek 2x10 był jednym z moich ulubionych i jak dotąd najlepszym - moim zdaniem - finałem.
Sebastian
Pamiętam jak wszyscy - w tym trochę ja - narzekali na wybór Sebastiana. Myślę, że jednak teraz wszyscy jesteśmy szczęśliwi z tego wyboru i chcemy jak najwięcej tej postaci. Will odwalił kawał dobrej roboty i chociaż nie miał białych włosów, demonicznych oczu to spisał się na medal.
McTudor
Widzieliście filmiki, czy zdjęcia zza kulis duetu Katherine i Willa? Niektórzy nawet zaczęli podejrzewać, że się spotykają. Wszędzie ich pełno razem. A to Will robi zdjęcie Kath, a to zostają razem przyłapani. Najlepiej jednak wypadli na filmikach zza kulis. Każdy powinien je zobaczyć, bo są naprawdę śmieszne.
Raphael i Izzy
Totalnie shippuje Sizzy, ale przez ten serial stanęłam przed dylematem, bo zaczął mi się podobać związek Isabelle z Raphaelem.
***
A jakie są wasze plusy serialu?
Każdy szczegół się liczy. W końcu zawsze łatwiej jest mówić jest o negatywnych kwestiach, dlatego musimy się postarać, żeby znaleźć jakieś pozytywy.
ia bardzo lubie sezon 1 ladnie wykreowal postacie to w nim wszystko sie zaczelo gdyby nie on nie bylo by dalszych w innych kwestiach zgadzm sie z toba szczegolnie jesli chodzi o muztke
OdpowiedzUsuń1 sezon też lubię, bo w końcu od tego wszystko się zaczęło, ale jednak zawiódł mnie w pewnych aspektach i pewnie, gdyby tego nie poprawili to nie oglądałabym dalej.
Usuńsorry za bledy slabo znam obsluge
OdpowiedzUsuńAle super to wszystko opisałaś. Zgadzam się ze wszystkim oprócz gry Kat. Racja gra lepiej niż w pierwszym sezonie ale dnia mnie dalej odstaje od reszty. Jednak widzę progres i mam nadzieję, że w 3 sezonie będzie jeszcze lepiej. A co do reszty aktorów to pomimo tego że często różnią się od opisów książkowych to dla mnie dobrani są perfekcyjnie. Idealnie pasujący do siebie Malec, genialny Will jako psychopatyczny Sebek, Simon i jego poczucie humoru no i cała reszta, którą też uwielbia. Pisałaś też o strojach Izzy, które faktycznie są mega i dobrze w nich wygląda, ale mnie cieszy również to że wreszcie stroje Jace'a wyglądają jak należy. W pierwszym sezonie ubierali go jakby to delikatnie ująć po prostu źle :D Ale teraz Dom wygląda bardzo fajnie, od razu lepiej mi się na niego patrzy :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Izzy i Simona oraz Izzy i Raphaela to puki co, shippuje ją z Raphaelem. Wiadomo, ich relacja zaczęła się od jej uzależnienia i z na początku chodziła do niego aby ją gryzł xDD (spoko, wiem jak to brzmi) ale pod koniec sezonu 2A widziałam ich jako parę. Nie wiem co scenarzyści wymyślą, obstawiam że w kwestii związków mogą trzymać się książek (no ale w sumie Jocelyn umarła więc nie wiem) więc puki co jestem Team Rizzy ♥
UsuńNie no dalej widzę, że gra Kat trochę odstaje i czasami wychodzi jej to źle, ale nie da się ukryć, że pojawiła się pewna poprawa. Może to kwestia zmiany tej fryzury, nie pasującego makijażu, ale po prostu lepiej ją teraz znoszę.
UsuńCo do strojów Jace'a to totalnie się zgadzam. W 1 sezonie wyglądał w pewnych momentach tragicznie, z resztą jak to pisałam przy okazji ,,Stylizacji 1 sezonu'', włosy też nie powalały. Teraz jest znacznie lepiej, i ubrania mu lepsze dają i fryzurę poprawili. Aż da się na niego patrzeć.
No, jeśli chodzi o Rizzy i Sizzy to ja na razie shippuje oba, bo nie mogę się zdecydować, właściwie to obojętnie mi z, którym z chłopaków będzie Izzy, byle tego wątku nie zawalili.
Jak tylko zaczął się serial to ludzie shippowali Kat i Doma a on był wtedy z Sarah więc lipa xD ale Kat i Will wyglądają razem uroczo. Może tylko się przyjaźnią, ale kto to wie co będzie potem :D
OdpowiedzUsuńLudzie pewnie nadal ich shippują, oni shippują każdego z każdym. Czasami to, aż niewyobrażalne. Kat i Willa uwielbiam (jako przyjaciół), ich filmik zza kulis był świetny i widać jaką mają świetną relację. A czy chcą być razem czy nie to już ich sprawa, ale fani wepchną się wszędzie.
UsuńJak kiedyś shippowałam Kat i Doma, w sumie gdyby byli razem to bym się nie obraziła XD
UsuńSzczerze to ja shippuje wszystko co się da xD
Czyli np. możesz shippować Draco z jabłkiem, Rona z kurczakiem, kamień ze stokrotką, Kim Kardashian i jej chirurga? xD
UsuńMyślałam bardziej o realnieszych rzeczach, ale dlaczego nie XDDDD
UsuńZanim się dowiedziałam, że Daniel Gillies ma żonę, to chciałam go shippować z Pheobe Tonkin xD
UsuńDla mnie plusem jest w ogóle to że nie trzymają się tak bardzo książek. Ja jako osoba która książki przeczytała niedawno i w miarę wszystko pamięta mogłabym się domyślać co stanie się w kolejnym odcinku a dzięki takim wątkom jak ślub Aleca i Lydii czy właśnie podróż Clary do innego wymiaru nie wiemy czego się spodziewać co jest według mnie dobre. Oby tylko nie szaleli za bardzo i główne wątki pozostały bez zmian (chciałabym tylko aby postać Sebka skończyła lepiej niż w książce, kurde mam słabość do czarnych charakterów xD)
OdpowiedzUsuńTak, mi też się podoba jak z tym poszli. Chociaż na początku miałam ochotę na serial, który idzie dokładnie według książek, żeby móc śledzić to wszystko z książką w ręce i krzyczeć ,,o tak było!'', albo ,,w następnym rozdziale zmienisz zdanie!'' i takie tam. Ale ja czytałam dość dawno książki i sporo już wypadło mi z pamięci.
UsuńOoo, mi też się podoba, że nie idą dokładnie za książkami ;)
UsuńZgadzam się prawie ze wszystkim, co zostało wymienione. W zasadzie nie do końca się zgadzam tylko z punktami: 2 sezon, Relacja Aleca i Clary, Intro w 2 sezonie. Może wyjaśnię.
OdpowiedzUsuńWiele osób twierdzi, że 1 sezon był cienki, a 2 sezon jest o wiele lepszy. Wcale tak nie uważam. 1 sezon bardzo mi się podobał, to właśnie od niego się wszystko (czytaj: moje uzależnienie od Shadowhunters) zaczęło. Pamiętam to dokładnie - zobaczyłam jeden odcinek (nie pierwszy XD) i totalnie przepadłam. Od razu zaczęłam to uwielbiać, a mnie przecież niełatwo zadowolić. Nie twierdzę też, że 1 sezon był idealny, ale mnie i tak się bardzo podobał. W 2 sezonie sporo się zmieniło, nawet Magnus. No w 1 sezonie był taki bardziej sarkastyczny, jego stylizacje były bardziej kolorowe i miał mocniejszy makijaż. W 2 sezonie nosił bardziej stonowane kolory i nie rzucał już tyloma tekstami, przez które cieszyłam się jak debil przez pół dnia (no dobra, pół tygodnia, a tak naprawdę pół roku XD). Oczywiście wiele rzeczy zmieniło się na lepsze (chociażby rozwój związku Magnusa i Aleca i rozwój wielu innych wątków, lepsze sceny walki, lepsze efekty specjalne, itd.) i 2 sezon też był świetny, przecież nie mówię, że nie. Ale nie najeżdżałabym na 1 sezon w każdym razie.
Jeśli chodzi o relację Aleca i Clary, to podobało mi się, jak w 1 sezonie Alec jej nie znosił i był na nią cięty (no bo głupia Przyziemna wdarła się do ich świata i jeszcze leci na Jace'a XD). Ale, tak szczerze, nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby ich shippować. To jest takie... nie. Po prostu nie. Jeśli spróbowałabym to sobie wyobrazić, to rzygać mi sie chce. Nie wiem, jak niektórzy ludzie na to wpadli. Ja rozumiem, że miłość i nienawiść dzieli bardzo cienka granica, blah, blah, blah... No ale na pewno nie w tym przypadku. Przecież oni nawet by do siebie nie pasowali. Nigdy nie byli sobą zainteresowani. W końcu Aleca kręci tylko Magnus (zauroczenie Jace'm się aż tak nie liczy), a Clary kręci Jace. Takiego shipu, jak Malec nie da się naruszyć. Clace też nie. Zresztą, nawet pomijając to wszystko, Alec jest gejem. I nawet kijem przez szmatę by jej nie dotknął XD
Intro 1 i 2 sezonu Shadowhunters jest, moim zdaniem, bardzo dobre. Niektórzy może narzekają na to z 1 sezonu, ale mnie podobają się obydwa. Nie czepiałabym się.
Może o największych pozytywach:
1. Malec. Oni są po prostu idealni. Shippuję ich hard. So hard.
2. Pocałunek Maleca. To jest życie. To jest to po prostu. Tej sceny chyba już naprawdę nie da się przebić. Będę to oglądać do usranej śmierci, a i tak nigdy mi się nie znudzi XD
3. Finał 2A. Moim zdaniem też był najlepszym z dotychczasowych finałów. A najbardziej mi się podobało, of course, pierwsze "I love you" Maleca.
4. Żarty w serialu. Moim zdaniem, najlepsze teksty to te Magnusa z 1 sezonu. Aktualnie niestety nie ma okazji do rzucania takimi XD
5. Instytut. Zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz prezentuje się świetnie. Mnie się podoba, że jest taki nowoczesny.
6. Piosenki Ruelle. Większość z tych piosenek jest po prostu cudownych. I fenomenalnie pasujących do tego serialu. A "War of Hearts" już na zawsze pozostanie "Malec song".
7. Magnus i Alec. Harry i Matt są dobrani tak idealnie, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie kogokolwiek innego na ich miejscu. To jest czysta perfekcja.
Kij i szmata wygrały xD
Usuńnareszcie ktos lubi 1s ja bardzo go lubie w 1s byly ujecia twarzy aleca w ktorych bylo widac jego wrazliwosc i zagubienie w2s tego nie bylo szkoda brakowalo mi tego ogolnie podobaly mi sie szczegolnie muzyka
OdpowiedzUsuńJa właśnie przez sezon 1 sięgnęłam po książki (tak wiem szybka jestem xd) Obejrzałam film, zaczęłam czytać o nocnych łowcach a w trakcie oglądanie pierwszego sezonu zaczęłam zamawiać kolejne tomy serii i przepadłam zarówno w książkach jak i w serialu. Wiadomo nie był to sezon idealny (pierwszy odcinek był dla mnie baaaardzo średni, ale potem było już tylko lepiej. A zresztą pełno jest seriali gdzie 1 sezon jest słaby a potem człowiek nie może się oderwać (dla przykładu Teen Wolf xD) 1 sezon jaki by nie był kojarzyć mi się będzie z wkroczeniem do świata nocnych łowców ♥
UsuńBardzo mi sie podoba serial bo sa pokazane rekacje Maryse I Robetra z dziecmi czego w ksiazkach nie bylo , swietna muzyka I oczyswcie Clary I Alec. Ksiazki zaczelam czytac po serialu one mi nie know nudzily a potential byl flim ktory byl jeszcze nudniejszy od serialu ,i Izzy oraz Mangus ktorzy sa swietni i Raphael oraz Alec bez nich nie byloby serialu
OdpowiedzUsuń