Uwaga notka zawiera spojlery z serii Dary Anioła!
Imię i nazwisko: Jonathan Morganstern (Sebastian Verlac)
Wiek: 17 lat
Status: nie żyje
Rasa: Nocny Łowca
Miejsce zamieszkania: Idris
Rodzina: Valentine Morganstern (ojciec), Jocelyn Fairchild (matka), Clary Fray (siostra)
Sojusznicy: Valentine
Płeć: Mężczyzna
Kolor włosów: białe
Kolor oczu: czarne
Okej, zacznijmy od najważniejszego: Sebastian Verlac = Jonathan Morganstern
Będę używać obu imion na zmianę. Dalej dowiecie się więcej.
Gdy Jocelyn była z nim w ciąży Valentine testował na niej krew Lilith, matki wszystkich demonów. Chciał sprawdzić jakie nadludzkie moce może zyskać jego dziecko. Lilith ostrzegła go, że jej krew wypali w dziecku wszystkie ludzkie cechy. I tak się stało. Dziecko urodziło się z czarnymi oczami jak u demona. Jego matka wiedziała, że jest z nim coś nie tak, ale nie potrafiła go zabić i liczyła, że z czasem ta nienawiść zniknie. Kiedy Valentine wrócił po nieudanym Powstaniu, wziął Jonathana, podpalił dom rodziny Fairchild i udał własną śmierć. Zamiast jego szkieletu znaleziono szkielet Michaela Waylanda, a zamiast kości Jonathana syna Michaela.
Jonathan Morganstern był wychowywany w małym domku w Idrisie. Valentine wychowywał jednocześnie Jonathana i Jace'a. Byli wychowywani w podobny sposób, jednak to Jonathanowi mówił więcej. Różnica w wychowaniu polegała na tym, że Valentine znęcał się i bił swojego prawdziwego syna. Już jako dziecko Jonathan odznaczał się podobnym okrucieństwem do ojca.
Po raz pierwszy pojawił się w trzeciej części serii Miasto Szkła. Na polecenie Valentine'a przeniósł się do Alicante. Podał się za Sebastiana Verlac'a, prawdopodobnie zabił prawdziwego Sebastiana. Tak naprawdę jednak był drugim dzieckiem Jocelyn i Valentine'a jak i starszym bratem Clary - Jonathanem Christopherem Morgansternem. W Alicante spędzał sporo czasu z Clary, wtedy też odkrył, że czuje do niej coś więcej niż czuje brat do siostry. Kiedy ją pocałował, poczuła coś dziwnego, dlatego go odtrąciła. Jego zdaniem w stolicy Idrisu została zdezaktywowana ochrona miasta, co było możliwe tylko, gdyby demon zakradł się do środka jednej z Demonicznych Wież. Sebastian zrobił to, a że nie był w całości demonem, czary ochronne nie uaktywniły się i mógł bez problemu je rozbroić. By dostać się do wież niezauważony i nie zostać zdemaskowanym, zabił Maxa Lightwooda i Stodge'a Starkweathera. Potem uciekł. Jednak Jace odnalazł go za pomocą runy tropiącej, a następnie podsłuchał jego rozmowę z Valentinem nie wiedząc, że on również jest podsłuchiwany. Rozgorzała pomiędzy nimi bitwa, której Jace o mało nie przegrał. Uratowała go Isabelle. Dzięki temu Jace miał okazję wykorzystać cios, którego nauczył go Valentine. Wbił miecz w plecy tak, że sięgnął jego serca. Jonathan wpadł do wody. Jace jednak miał wątpliwości co do jego śmierci. Valentine zabił Jace'a, ale Clary go wskrzesiła.
W kolejnej części okazało się, że ciało Jonathana zabrała Lilith. Uznawała się za jego matkę ze względu na jej krew krążącą w jego ciele. Przetrzymywała go w szklanej trumnie w dziwnie brudną wodą. Nawiedzała Jace'a w snach, ponieważ nie miał ochrony dla nowonarodzonych ze względu na to, że został ożywiony przez Clary. W śnie przekazała mu runę, którą ten jak zahipnotyzowany narysował sobie na piersi. Dzięki niej Lilith mogła nim sterować. Pod koniec książki doszło do starcia pomiędzy nią i Jacem (sterowanym przez Lilith), a Simonem. Lilith chciała, by ten ugryzł Jonathana i dał mu siłę, by mogła go wskrzesić. Tłumaczyła, że skoro Jace został wskrzeszony dla ''jasnej strony'' to dla zachowania równowagi on musi został wskrzeszony dla ''ciemnej strony''.
Ostatecznie Lilith została pokonana, a runa na piersi Jace'a przecięta dzięki czemu przestała działać. Jednak, gdy Jace został sam na dachu znak Lilith zrósł się w magiczny sposób i ten podszedł do trumny Jonathana. Ten nagle ożył, wyciągnął nóż, rozciął sobie dłoń i przyłożył ją do rany Jace'a. Takie przymierze sprawiło, że każda rana zadana Jonathanowi kończyła się taką samą raną u tego drugiego i na odwrót. Ograniczało to też wolną wolę Jace'a i narzucało wolę Morgansterna. Potem zniknęli.
W piętej części serii Jace i Jonathan mieszkali razem w ruchomej rezydencji Valentine'a. Clary postanowiła odnaleźć Jace'a. Utworzyła Bramę do niego i wylądowała w tym domu. Więź między tą dwójką sprawiała, że Clary czuła się nieswojo. Chciała zabić swojego brata, ale wiedziała, że nie może ze względu na Jace'a. Także miała wrażenie, że przez tą całą więź Jace zachowuje się jak ktoś inny. Zmusiła się, więc by zdobyć jego zaufanie. Dowiedziała się, że Sebastian (Jonathan) chce stworzyć nowy Kielich Anioła, by przemieniać Nocnych Łowców w złe istoty. Udało mu się, a Clary to wykryła.
W noc poprzedzającą straszliwą ceremonię przemiany Nocnych Łowców w Mrocznych, Jace wrócił do domu z przeciętą Runą Lilith, co przywróciło mu własną wolę. Chciał się poświęcić się, żeby zabić Jonathana, ale Clary nie chciała mu na to pozwolić. Zawołała Sebastiana, który narysował Iratze na Jasie i posłał go, by przygotował rytuał. Wtedy zaczął rozmawiać z Clary o tym , że zostanie jego królową, gdy wypije z kielicha. Ujawnił też swoje zamiary co do niej. Zaczął cytować ''Pieśń Salomona'' i bredzić coś o tym, że dawne rody utrzymywały czystość krwi przez kazirodztwo.
Pragnął jej, ale demony nie potrafią kochać, tylko pożądać, dlatego nie rozumiał, co w tym złego i dlaczego ona go nie chce. Clary rzuciła w niego wazonem, ale w końcu udało mu się wywlec ją z domu, który zniszczyła za pomocą runy. Podczas ceremonii przemienił wielu Nocnych Łowców, próbował też zmusić Jace'a i Clary, ale na ratunek przyszli im Magnus, Alec, Isabelle, Simon, Jocelyn, Maia, Aline, Helen, Luke i jego stado. Okazało się, że pracowali nad przecięciem więzi między Jace'em, a Jonathanem na dobre. Dostali od Razjela miecz z Niebiańskim Ogniem, który wypala z przebitego całe zło i Clary przebiła nim Jace'a, który prawie umarł w jej objęciach. Więź pomiędzy nimi została zniszczona, a Sebastian uciekł.
W ostatniej książce Jonathan atakował wszystkie Instytuty, by pozyskać nowych Mrocznych. Okazało się, że był w zmowie z królową Jasnego Dworu, a nawet miał z nią romans. Dzięki temu mógł podróżować między wymiarami. Ukrywał się w wymiarze demonów Edomie. Był to świat w, którym Jonathan, pierwszy Łowca, nie ocali świata przed demonami. ''Drużyna Dobra'' przenosi się tam, by powstrzymać Sebastiana przed zniszczeniem ich świata. Lilith ulepszyła go tak, że nie można go było zranić. Jedyne co mogło go zabić to Niebiański Ogień, który wchłonął Jace w momencie, gdy Clary go przebiła mieczem. Aż do samego końca Jonathan nie miał pojęcia, że Ogień został opanowany i może zostać użyty przeciwko niemu. Proponował Clary, by została królową nowego świata. Gdy odmówiła, powiedział, że ma dla niej układ: ona zostanie z nim w tym świecie, a on zostawi w spokoju jej świat. Zgodziła się i zaczęła podchodzić do tronu, który dla niej przygotował.
Rozkazał jej się pocałować, by ''im pokazać, że jesteśmy zjednoczeni''. Ona złożyła na jego policzku Judaszowy Pocałunek, pocałunek zdrajcy, szepcząc ''Bądź pozdrowiony, mistrzu'' i wbiła mu w serce swój miecz. Po wbiciu miecza z Sebastiana uleciało całe zło. Oczy zmieniły mu kolor na zielony. Umierając przeprosił za całe zło, które wyrządził. Umarł na kolanach matki. Clary i Jace wrzucili jego prochy do jeziora Lyn, w ostatnim hołdzie dla osoby, której tak naprawdę nigdy nie poznali.
Znali jedynie cień osoby nad, którą jeszcze przed urodzeniem, majstrował Valentine.
Jonathan do końca kazał się nazywać Sebastianem.
Musicie przyznać, że ta historia zasługuje na miano szalonej.
***
Wiem, że jest sporo osób, które uwielbiają postać Sebastiana/Jonathana. Więc moje pytanie do was: Kogo widzielibyście w tej roli?
Jak dla mnie znalezienie 'idealnego' Sebastiana będzie bardzo trudne, dlatego nikogo nie obstawiam i dam się zaskoczyć - oby na dobre:)
OdpowiedzUsuńCo jak co ale wiecie....dla mnie to najważniejsze że Clary i Jace nie są rodzeństwem i będą mogli być parą <3 oby tak też było w serialu!!!
OdpowiedzUsuń