Hejka!
Biedny Alberto, kucać mu kazali i musiałam się trochę pobawić, żeby głowy mu nie uciąć... Ale to nie o tym. Ja wiem – premiera serialu była jakieś 2 tygodnie temu, ale znalazłam wczoraj fajny artyuł, o takim samym tytule, jaki nowi ten post, a że jest on po angielsku, to postanowiłam Wam całość przetłumaczyć i kursywą dodałam swoje komentarze, bo wiadomo, że nie ze wszystkim się zgadzałam. Zapraszam!
14 powodów, według których w premierze 3 sezonu Shadowhunters było wszystko, czego oczekiwaliśmy.
- Po raz pierwszy zobaczyliśmy Alicante z bliska.
Tu się zgadzam, bo widok jest naprawdę przyjemny, a nigdy – czytając książki – nie mogłam sobie go wyobrazić, więc jak najbardziej ta scena mi się podobała, a ceremonia Clary była ciekawym wątkiem.
- Malec powrócił!
Cóż, nie jestem jakimś wielkim fanem Maleca, więc jakoś mnie to nie ruszyło, ale fajnie, że są teraz ze sobą tacy szczerzy i jak na razie mają kolorowo między sobą.
- Powrót Jonathana zaszokował nas wszystkich.
Cóż, tutaj się nie zgadzam, bo nie jest do końca pewne, czy demon–sowa to na pewno on. Ale jeśli chodzi o koszmary Jace'a i jego udział w nich, to wyszło to całkiem nieźle.
- Jace i Clary zaprezentowali kilka nowych, szalonych walk.
Tu się zgodzę, bo i ich walka, i reszta wspólnych scen wyszło świetnie, a randka w 3x02 także była udana, więc jest to nowy, ciekawy wątek, mimo że nie było go w książce. Szkoda tylko, że te koszmary będą ich oddalały :(
- Simon próbował uciec z Jasnego dworu, śpiewając u Królowej.
- I Królowa w końcu uwolniła go z jej królestwa.
Postanowiłam złączyć dwa punkty, bo się zbiegają. Nie za bardzo spodobała mi się ta jego piosenka, ale to jednak coś nowego. Trochę mi się nie podoba, że Znak Kaina dostał od Królowej, a nie od Clary, ale jeszcze zobaczymy, jak to się rozwinie. Dodatkowym plusem – jak dla mnie – były sceny Saii, to coś ciekawego, mimo że czekam na Sizzy.
- Relacja Clary i Luke'a jest silniejsza niż kiedykolwiek.
Tu się jak najbardziej zgadzam, zawsze podobała mi się ich relacja, ale to, że nawet po śmierci Jocelyn mają taki kontakt, jest naprawdę przyjemne, to jak się o siebie troszczą. Postać Luka ma w sobie coś takiego... Opiekuńczego. Maię też traktuje jak członka rodziny.
- Było kilka naprawdę przerażających chwil.
Prawda, o wiele lepiej im to poszło,
niż np. w pierwszym sezonie, jak najbardziej widać postęp.
- Jace i Alec znów się kłócili, tak jak dawniej.
Stare, dobre sprzeczki Parabatai... Tak szczerze, to trochę mnie martwi, że Alec tak drąży temat śmierci Jace'a. W książce nigdy się nie dowiedzieli, ale w sumie fajnie, że w finałowej scenie pokazali, jak ich runa znika. To było coś nowego.
- Izzy spotkała się z kimś!
Miło było popatrzeć na tę dwójkę, a jeszcze bardziej spodobała mi się Izzy kopiąca automat, jednak liczę na Sizzy. Wydaje mi się, że mogą jeszcze jakoś wrócić do tego flirtu z doktorkiem, bo Dr. Charlie raczej się jeszcze pojawi. Szkoda tylko, że Izzy jest na razie taka samotna, szczególnie to widać w 3x02. Martwi się o wszystkich, tylko nie o siebie.
- Lilith była jeszcze bardziej przerażająca niż sobie wyobrażaliśmy.
No nie wiem, ja na taką Lilith od początku liczyłam i się nie zawiodłam.
Były nawet sceny dreszczyku.
- Alec zdecydował się zostać w Nowym Jorku z Magnusem.
Wypowiadałam się o tym pod drugim punktem.
- Clary załatwiła demona Lilith.
Tak, ta scena także mi się podobała, tylko to trochę dziwne, że nowicjuszka pokonuje tak potężnego demona... Załóżmy, że to normalne albo zwalmy to na moc tworzenia run ;') No cóż, wykazała się odwagą xD
- Luke wyjawił Ollie tajemnice o Świeci Cienii.
Ja bym tego za coś dobrego nie podała, gdyż ona mnie denerwuje. Może nie tak bardzo, jak w drugim sezonie, ale i tak jej nie lubię, i coś czuję, że skończy marnie.
***
Cóż, jak widać, nie do końca zgadzam się z tym artykułem i dodałabym do tych powodów poprawę gry aktorskiej, efektów specjalnych, jak i nawiązania do książek, mimo że nie były one całkowite. Niektóre rzeczy niezgodne z książkami i tak były ciekawe, chociaż mi bardziej od premiery, podobał się odcinek 3x02.
Piszcie, co myślicie i co byście tu dodali :)
Tak, randka Clace + wyznanie Jace = uwielbiam te sceny to za mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńClace wreszcie jest takie jak powinno być ❤ A inni w książce dowiedziali się, że Jace powrócił do żywych wredy gdy SPOJLER
OdpowiedzUsuńUciekł z Sebastianem, a Clary tłumaczyła się przed Clave.
Czytałam książki tak dawno, że kompletnie o tym zapomniałam. Dzięki ;)
UsuńNie szkodzi😉 Ja też zapomniałam kilka faktów
UsuńTłumaczenie się Clary przed Clave było w 5 tomie (wiec do tego jeszcze trochę czasu - chyba). Tylko skąd twierdzenie że ty i Zuzanna o tym zapomnieliście ?
UsuńMówię, że ja zapomniałam, że się przyznali ;) Zuza mi przypomniała, bo w poście pisałam, że nigdy tego nie wyjawili xD
UsuńMoim zdaniem początek sezonu był całkiem udany ,jestem ciekawa czy Izzy będzie z doktorem.Zastanawiam się też czy nie zrobią z niego czegoś więcej niż zwykły człowiek.
OdpowiedzUsuńKorzystając z tego że jest Wielki Piątek życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt smacznego jajka suchego Dyngusa ,oczywiście udanego sezonu SH by rodzina zdrowa i razem była.Ogólnie WESOŁEGO ALLELUJA wyobraźcie sobie emotke małego żółtego kurczaka.XD
Wzajemnie 😂🐥🐣🐤
UsuńZdradzisz mi, którego września masz urodziny? 😊
Nooo dooobra tylko nikomu nie mów 19.Obiecaj! Ja też mam prośbę czy mogła byś podać kilka skrótów wyrażających pozytywne emocje .Co oznacza motylek i dlaczego xd piszecie czasem dużą czasem małą literę.Aż w domu słyszę twój chichot.xd WIELKIE dzienki za KURCZAKI aż nbrałam ochoty na Święconke są cudowne ja nie umiem umieszczec emotek ,muszę się nauczyć .XD
OdpowiedzUsuńJakie skróty?
UsuńMotylek to tatuaż Mai xD
A o datę pytałam, bo mówiłaś, że stoisz jedną nogą jako waga, a ostatni dzień panny to 22- moje urodziny i myślałam, że Ty też masz wtedy xD
Trochę czytałam o znakach ,twierdzli że tak blisko następnego znaku to wpływ ma ten nowy.Trochę mi waga miesza czasem ciężko coś wybrać zupełnie jak typowa waga .
OdpowiedzUsuńHah, czyli powinnam liczyć wagę xd
UsuńWidziałam już wcześniej ten artykuł XD
OdpowiedzUsuń