czwartek, 12 kwietnia 2018

Wypunktowanie 3x04

Najważniejsza jest ogólna opinia, a muszę powiedzieć, że odcinek naprawdę mi się podobał. Więc ten odcinek skrócę do jednego stwierdzenia — Oj, Raphael, nagrabiłeś sobie!
Więcej w rozwinięciu!


1. Postać odcinka
Muszę powiedzieć, że bardzo mi się w tym odcinku podobała Lilith.
Naprawdę coraz bardziej ją lubię. A ta końcówka z nią — Co ona takie knuje?

2. Najmniej lubiana postać?
Raphael.
Właściwie to nie do końca uważam go za najgorszą postać, ale zdecydowanie mi podpadł.
Odkopał dziewczynę, po to, by eksperymentować na niej (rzeczy typu podpalanie, trzymanie w piwnicy) dla swoich własnych celów. Pod koniec oberwał za to, jak to się mówi ,,oko za oko'' i mimo wszystko skłamał, twierdząc, że on jedynie jej szukał. Gdyby Izzy się nie zorientowała dalej grałby świętego. A ponieważ skapnęła się, postanowił wytłumaczyć się, że fakt, iż między innymi ją podpalał i przetrzymywał, by sam na tym zyskać wcale nie jest zły. Bo w końcu on żyje tak długo tak ciężkim życiem. Sama właściwie nie wiem jak chciał tego dokonać, ale wykorzystywanie niewinnej osoby, a potem jeszcze niwelowanie swojej winy. Dla mnie to dość samolubne.

3. Najlepsza stylizacja
Głównie Clary i Izzy

4. Najgorsza stylizacja
Brak

5. Ulubiony moment
Oj, ile ich było. 
To ja tu może wymienię tu sceny, które najbardziej mnie urzekły.
- bardzo podobał mi się ten efekt jak Jace opętany wchodzi do Instytutu, on idzie takim powolnym krokiem, a wszyscy chodzą szybko. To było naprawdę mega.
- Scena z Heidi polującą na krew.
- wszystkie sceny Lilith i Jace'a. Najlepszy wątek tego odcinka.

6. Najśmieszniejszy moment
-
7. Minus odcinka
Może wielu was to zdziwi, ale podkreślam to jedynie moja opinia.
Malec. Przez te ostatnie sezony Maleca mieliśmy na pęczki, bo w końcu to wielki (przez wielu uważany za jedyny) sukces serialu. W tym odcinku jednak mieliśmy z nimi zaledwie dwie sceny i moim zdaniem były one tak upchane na siłę, żeby twórcy nie musieli się martwić na narzekania typu ,,Czemu nie było Maleca?'', ,,Nie oglądam jak ich nie ma''. Ale mnie szczerze te sceny z nimi nudziły.
W odcinku dostaliśmy fajną akcję, ciekawe wątki i postacie, dużo szoków, a te ich sceny były niczym masło maślane. Standardowe powtarzanie sobie, że będą się wspierać, choć robią to praktycznie w każdym odcinku. Tak, zrozumieliśmy, kochacie się.

8. Największe zaskoczenie
Mam wyliczać?
(Czekałam na taki odcinek, gdy będzie tyle szoków, że będę mogła się rozpisać.)
- Kyle dzwoni do Luke'a - wiedziałam kim on jest i jaki ma cel, ale nie pamiętam, czy w książkach znał się z Lukiem, a tu wygląda na to, że Luke całkowicie orientuje się w tym kim jest Kyle (spoiler dla tych co oglądali Sneak Peeki nadchodzącego odcinka) nawet bardziej niż Jace.
- Lilith u Magnusa - kogo ta sytuacja nie zszokowała? Kto po tej scenie nie może się doczekać następnej środy? Ja nie, mam wtedy kolokwium. 
- Matka Jace'a była chora psychicznie - nie pamiętam, czy tak było w książkach, trochę się zdziwiłam, bo pamiętam jedynie, że Valentine wyrwał Jace'a z brzucha jego martwej matki. Chore.

9. Najlepszy cytat
,,Clary, I think I'm losing my mind.''

10. Najlepsza scena grupowa
Clary i Izzy ratujące Raphaela.

11. Para odcinka
a) przyjaźń
Simon x Kyle
Przyjaciele niecałe czterdzieści minut, a już widzę w nich BFF. 
Wampir i wilkołak. Kto, by się spodziewał.

b) romans
Isabelle x Raphael
Miałam dać Clace, ale jakoś tak smutno mi z powodu tej dwójki.

12. Najsmutniejszy moment
Izzy odkrywa prawdę, że to Raphael wskrzesił i eksperymentował na Heidi

13. Nawiązanie do książek
Kyle i Preatorzy.

14. Najlepszy bohater drugoplanowy
Kyle
Jak na razie bardzo jestem zadowolona z tej postaci.

15. Pytanie odcinka
Co knuje Lilith?
Czy Jace postanowi wyjawić komuś sekret jego i Clary (w końcu w tym odcinku postanowił przestać udawać, że wszystko jest okej)?
Czy jest jeszcze szansa dla Rizzy?
I wiele wiele innych.

***
Piszcie swoje opinie na temat odcinka w komentarzach!

25 komentarzy:

  1. Zastanawia mnie, co ta Lilith kombinuje. Pod koniec odcinka, gdy myślałam, że nic mnie już nie zdziwi, ona przylazła do Magnusa. WTF?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek bardzo ciekawy, ale zdecydowanie za mało Maleca. To były w zasadzie tylko dwie sceny, ale dobre i to. Zwłaszcza ta pierwsza - słodka. Tyle że znana, bo z trailera. No ale to nic.
    Przestań jeździć po Malecu, bo na to nie zasłużyli. Na razie jest tak uroczo i słodko, ale niedługo przestanie niestety tak być, bo zaczną się problemy. Nie zawsze mieli i nie zawsze będą mieć łatwo, a jeśli na chwilę mają trochę spokoju, to też niby niedobrze.
    Czasami się zastanawiam, dlaczego nikt z adminów na tym blogu za bardzo nie shippuje Maleca. Narzekanie, że jest ich niby za dużo, to za słodko, to dramy na siłę, to że są dla przyciągnięcia większej publiki, to że homo. Przecież Malec to najlepszy paring świata. Nie wiem, jak można ich nie shippować. Co z tymi ludźmi XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jeżdże po Malecu. Wyrażam swoje zdanie. A faktem jest, że shippuje Maleca, od początku, od książek, ale widzę jak to wygląda od kulis. Widzę, że bazują na nim, bo z grubsza to ich największy sukces i tyle już po prostu było tego Maleca, że zaczął mi się nudzić. O wiele bardziej wolę jakąś dobrą akcję niż romans. Tak już po prostu mam.
      I nie wiem skąd wysnuwasz wnioski, że nikt z adminów nie lubi Maleca, bo ja tego nie zauważyłam. Ja natomiast mogłabym teraz powiedzieć, że nie rozumiem co z tymi fanami serialu, którzy uważają, że jak oni coś uwielbiają to każdy powinien.

      Usuń
    2. O nie, nie shippujemy Maleca, może porzućmy bloga i dodajmy samych ich wiernych fanów, to będzie dużo postów o nich xD
      Najlepiej od razu nazwę serialu zmienić ^.^

      Usuń
    3. Nie raz i nie dwa razy w postach (nie, że tylko w twoich) widziałam rzeczy typu: "nie przepadam za Malekiem", "za dużo Maleca", "wolę Clace", itp.
      Każdy może woleć, co chce, ale sporo widziałam narzekania. I to nie raz. Także nie można powiedzieć, że tak nie było.

      Usuń
    4. Wiesz czasami ktoś może napisać, że czegoś jest za dużo, że ,,woli Clace'', ale nie oznacza to automatycznie, że nie lubi Maleca. Oznacza to jedynie, że w tym konkretnym odcinku, czy scenie nie podpadł mu.
      Ale dalej nie rozumiem o co ci chodzi? Mamy zmienić opinie? Tytuł bloga? Bo wytykanie nam naszej opinii chyba nie jest okej.

      Usuń
    5. W sumie wychodzi na to, że to "wolisz Maleca", ale nie zarzucamy ci od razu, że nie lubisz Clace xD Kto tu więcej narzeka...

      Usuń
    6. A to pewnie w moich Xd Czasami pisze, że nie przepadam za Malec'em i to jest najszczersza prawda i też pojawia się, że wolę Clace, które jest u mnie na pierwszym miejscu i tak będzie zawsze, a Malec no niestety jest na bardzo niskiej pozycji. Nie chce aby była jakaś drama między nami, ponieważ to nie jest nikomu na rękę ale jestem szczery do bólu i nawet jak mi powiecie, że jestem homofobem czy coś to ja i tak będę mówił, że nie przepadam za homo bo taka jest prawda.
      Bez odbioru.

      Usuń
    7. Ja również wolę Clace od Maleca, ale ich też lubię :) Jednak faktycznie puki co było ich dużo. Zarówno w 3x02 jak i 3x03. Mieli w tych dwóch odcinkach bardzo fajne sceny jednak zdecydowanie wolę w tym sezonie skupić się puki co na Lilith, Sowie, na tym kiedy w końcu się wszystko wyda i jak będą z tym walczyć :) Malec jest ok, jednak ten sezon jak i cały tom 4 to przede wszystkim opętanie Jace'a i walka z Lilith :) Jeśli poprowadzą dobrze te wątki ludzie nie będą narzekać, że oglądają serial tylko dla Maleca. Mam nadzieję, że faktycznie dobrze to wszytsko pokażą :)

      Usuń
    8. Nie chodziło mi o to, żebyście się tłumaczyli. W sumie tylko Dankomen napisał tak, jak jest w jego przypadku. Nie shippuje, to trudno. Przynajmniej nie udaje. Doceniam.
      W sumie to wiadomo było, że zaczniecie się wypierać i zwalać na mnie. Nie przekonuje mnie to, że Malec niby tym razem nie przypadł. Przecież to nie jedyny raz, gdy się ich czepiacie (no może nie aż tak, ale jednak). Jakoś nie widziałam zbyt wielu podobnych uwag na temat Clace, Sai czy nawet Rizzy. Pewnie zazdrościcie nam, fanom Maleca, że jest ich sporo (choć nie zawsze). Zresztą... Dobra, nieważne.
      Już się nie odzywam. Nie miałam zamiaru robić gównoburzy XD

      Usuń
    9. Będąc fanką Clace, nie zazdroszczę Malec'owi (czy też innym parom), tych słodkich chwil, braku kłopotów - prawdziwych kłopotów i dobrej komunikacji werbalnej lub nie. Po prostu doszłam ostatnio do wniosku że nazwisko Jace'a to nie tylko momenty chwały (gdzie nazwisko zobowiązuje) ale także te ciemne miejsca (o których Clary wie lub może się domyślać) w Jace'ie, wewnątrz siebie aby dostrzec promyk nadziei, będącym dla niego jedynym ratunkiem najwyraźniej zawsze była Clary nawet jeśli o tym nie wiedział (jakby na nią czekał, aby uratowała jego przed zbliżającą się ciemnością). Wybaczcie ale takich kłopotów z ratowaniem ukochanej osoby Aleck albo Magnus nie ma, oni mają tylko mniejsze kłopoty.

      Usuń
    10. Ja też zauważyłam że często marudzicie na Maleca, że za słodko, to znowu za mało akcji , to że jakiś dramat. Ze jest ich za dużo. A tak naprawdę przeważnie są 4-8 minut. Wyjątek drugi odcinek. Malec jest słodki i lubiany. I dlatego powinno być jak najwięcej scen z nimi. A taka prawda to porownując ich czas w odciku do Jaca lub Clary to niebo a ziemia. I jakoś wam nie przeszkadza, że jest ich za dużo. W ogóle nieraz ich zachowania są wkurzajace. Non stop wtyczka wszędzie nos i są tak jakby najważniejsi

      Usuń
    11. Nie marudzę na temat Malec'a lubię ich i to było by na tyle z mojej strony. Min zaczęłam oglądać serial, przeczytałam serię DA i jeszcze wcześniej widziałam film, w zasadzie od początku dawałam większe wsparcie Clace, jakoś mi bliżej do nich. Zwłaszcza po książkach gdy nie zorientowałam/wiedziałam jakim sposobem zauroczyłam się w sarkastycznym blondynie (i dziewczynie, która jest trochę podobna do mnie). Zaczynając Oglądać serial wiedziałam na pewno że to coś więcej niż zauroczenie. Co do minut wykorzystanych przez Clace lub Malec'a, to niestety ja na okrągło (nawet przez cały docinek), mogłabym oglądać Clace i przynajmniej dla mnie są najważniejsi. Nic na to nie poradzę, że bardziej (dużo bardziej) lubię/kocham Clace niż Malec'a

      Usuń
    12. Trochę śmieszne jest wytykanie, że mówimy na Maleca, a teraz lecą same hejty na nas, za to że lubimy coś innego xD

      Usuń
    13. To nie są hejty. To bardzo łagodnie stwierdzone fakty.
      Po prostu szkoda, że nie ma tu takiego admina, który byłby prawdziwym fanem Maleca. Wtedy rozumiałby fanów Maleca, bo sam by nim był, miałby jazdy na Maleca tak samo jak my. Wy tego do końca nie rozumiecie, ale Malec to nie jest tylko jakiś tam kolejny paring. Malec to życie. Ale to zrozumieją tylko ci, którzy naprawdę shippują

      Usuń
    14. Tak czytam te komentarze i nie umiałam powstrzymać śmiechu XD Każdy może być fanem kogo tam chce i co z tego, że nie ma admina któremu wszelkimi otworami ciała wypływa miłość do Maleca XD Jak jesteś takim ogromnym fanem to popisz sobie w komentarzach z ludźmi, którzy też ich tak kochają a proszę nie bądź oburzony, że ktoś inny się nimi nie zachwyca Xd "Malec to życie" Przypominam, że to postacie fikcyjne! Warto w prawdziwym życiu mieć jakiś inny cel niż wieczne zachwycanie się shipem. Gdybyś Ty był/była adminem to pewnie każdy post byłby o nich, tak przypuszczam... Jeśli chodzi o mnie to szczerze mówiąc narazie żadna para dupy nie urywa :D Clace brak chemii ale wciąż czekam, Malec- zdecydowanie wole ich sceny w wersji zabawnej tak jak w poprzednim (?) odcinku niż kiedy się nazbyt kiziają, czekam na Izzy i Simona może im się uda z chemią :D

      Usuń
    15. Sam jesteś fikcyjny/na. Malec istnieje. Nawet nie próbuj mi wciskać, że nie XD
      A tu zrobiła się taka gównoburza, której w sumie nikt nie planował. Wystarczyło tylko coś zauważyć, a dalej to już poszło. Każdy może shippować, co chce, ale chodziło tylko o to, że fajnie by było, gdyby ktoś z adminów był prawdziwym fanem Maleca. Niestety tak nie jest. No i czasem jest wkurzające, gdy któryś tam raz z rzędu widzisz w postach narzekanie typu, że niby za dużo Maleca, że niby za słodko, że niby wciskanie na siłę, itd. No ale jest, jak jest, trudno.
      Nie wiem, może faktycznie nie mam życia, że tak się jaram tym shipem. No ale kto mi zabroni XD

      Usuń
    16. Wow, ale mi dowaliłeś/aś XDXD No pierwszej linijki komentować nie będę, bo sensu to nie ma. Prawda, każdy jest fanem par, które mu odpowiadają, dlatego jak widzę teksty, że "jak można mieć o czymś takie zdanie" to wychodzę z siebie i staję obok. Dlatego proszę ludzie widzicie ktoś ma inne zdanie to uszanujcie to i po prostu przewijajcie dalej XD Ja bardzo często ignoruję wszelkie komentarze, ale tym razem ciężko było się powstrzymać żeby się nie wtrącić :D

      Usuń
    17. No co, pociski z gimbazy XD Mentalnie nadal z niej chyba nie wyszłam XD (wcale nie sądzę, że to źle XD)
      Ja taka nieraz niepoważna jestem, a ludzie tak wszystko biorą cholernie na serio. Trochę to zabawne XD
      Mimo wszystko mam tak, że automatycznie bronie Maleca. To już chyba odruch, nic na to nie poradzę. W końcu to mój totalnie ulubiony ship. Wiele razy widziałam narzekanie na Maleca i olewałam to, ale w końcu mnie to wkurzyło (no bo znowu) i stwierdziłam fakty. I samo stwierdzenie faktów wywołało gównoburze. Trochę to zabawne w sumie, ludzie się trochę pospinali XD No nieważne XD

      Usuń
  3. Matka Jacego raczej nie była chora psychiczna, zabiła się z rozpaczy bo ojciec Jacego umarł. Nie podobało mi się w odcinku, że Celine Herondale była chora psychicznie i Jordan knujący coś za plecami Simona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jordan nic nie knuje. Z jego rozmowy z Lukiem doskonale można się zorientować, że fabuła jego postaci idzie tropem książki i jego zadaniem jest ochrona Simona jako członka Preator Lupus :) Czekam na ich kolejne sceny :)

      Usuń
  4. Puki co zdecydowanie najlepszy odcinek sezonu.
    Jordan wygląda i gra świetnie, oby tak dalej. Bardzo dobrze patrzy się na niego i Simona, będzie przyjaźń :D Jace też w tym odcinku był genialny. Aż żal było na niego patrzeć jak cały czas był taki w załamany, ale przynajmniej dobrze odegrał swoją rolę.
    Raphael bardzo mnie wkurzył. Szkoda mi go było na tym dachu jednak to co zrobił tej Heidi było straszne. Rozumiem, że chciałby chodzić w słońcu, ale coś takiego??!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Matka Jace'a raczej nie była chora psychicznie, lecz po śmierci męża mogła widzieć i słyszeć ukochaną osobę, która z żalu nie pogodziła się z jego odejściem. Najwyraźniej nie chciała dalej żyć bez męża wiec odebrała sobie życie, a Valentine uratował dziecko a jednocześnie wykorzystał okazję do zemsty na Clave.
    Co tyczy się samego Jace'a, w końcu mimo woli przyznał że nie jest dobrze jak mu się wydawało i chyba (?) przyznał jej rację, może stąd rozmowa z Lukiem, oby jak najszybciej odbyła rozmowę z Alekiem. Na sam koniec co ta męda Lilith chce od Magnusa ?, oby to nie dotyczyło Clary :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi że w taki sposób rozłączyli Izzy i Rafaela.Myślałam że przyjaźń im zostanie.Podoba mi się że wrócili do przyjaźni Simon i Clary ostatnio mało tego było jak wiecie.Moim zdanim Simon się zachował nie ma seksu nia ma przyjaźni ,ale chyba trochę ochłonął.W serialu niezbyt go lubię w książce był lepszy.Nie mogę się doczekać dłuższej sceny między Jordanem a Jacem oj będzie się działo!

    OdpowiedzUsuń

Theme by Lydia Land of Grafic